To już druga zima w tym roku - jak mawia mój mąż. Spacer się udał, aczkolwiek przez okno wyglądało lepiej niż okazało się w rzeczywistości. Po prostu zimno jak diabli, a odrobina wiaterku dopełniała reszty. Ale widoki piękne: czysto, biało, dużo światła. I pies zadowolony, wybiegany. Teraz śpi pod kaloryferem.
Zima w pełni
Miło się spaceruje w takich okolicznościach przyrody
Elu, Iksia - dziękuję za miłe słowa. Robiłam zdjęcia do szuflady, a teraz wielką radość sprawia mi ich pokazywanie. A jeśli się podobają, tym bardziej mnie to cieszy.
Kasiu, ja wolę mróz i śnieg niż szarą pluchę, ale zimna nie lubię! Ot, dylemat...
Prześliczny radosny kudłacz ;-) szczególnie podoba mi się ten portret na czwartej foce od dołu :-) Nie wiem co się dzieje, ale mi komentarze na fotkach się wyświetlają :-(
Ewa, robisz boskie zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńzdaje się , że się powtarzam, ale napatrzeć się nie można,
a te z lata, to ach...
u Ciebie może i druga, ale u mnie to na pewno trzecia
OdpowiedzUsuńJa też nieustająco się zachwycam, zdjęcia Deberka - mistrzostwo swiata ! Jeszcze mam tu ulubione to ze sznaucerkiem na tle bouvierki.
OdpowiedzUsuńEla
Elu, Iksia - dziękuję za miłe słowa. Robiłam zdjęcia do szuflady, a teraz wielką radość sprawia mi ich pokazywanie. A jeśli się podobają, tym bardziej mnie to cieszy.
OdpowiedzUsuńKasiu, ja wolę mróz i śnieg niż szarą pluchę, ale zimna nie lubię! Ot, dylemat...
Prześliczny radosny kudłacz ;-) szczególnie podoba mi się ten portret na czwartej foce od dołu :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co się dzieje, ale mi komentarze na fotkach się wyświetlają :-(