Grzebaliśmy się dziś rano z wyruszeniem z domu, bo budzik nastawiony na 6:30 klepnęłam, żeby pospać ;-) I kiedy wyjechaliśmy na spacer, to słońce akurat schowało się pod nadciągającymi chmurami. Mimo to spacer był udany, łaziliśmy prawie cztery godziny i odkrywaliśmy nieznane.
Pojechaliśmy w okolice Marun, poszliśmy na łąki, a wracaliśmy "slalomem" wzgórzami je otaczającymi. Tereny niesamowite, poprzecinane wąwozami i jarami, w dole zamarznięte strumyki.
Znaleźliśmy stare pruskie grodzisko, widzieliśmy łanie, sarny i... inne zwierzaczki :-)
|
Słońce wychylało się tylko na moment |
|
Zagajnik |
|
Na łące przymrozek i mgiełka |
|
Trawki w wersji zimowej |
|
Strumyczek |
|
Stwór leśny |
|
Zaszliśmy wysoko |
|
A las dookoła |
|
Gromadka niedużych dzików zastygła w bezruchu i udawała niewidzialność ;-) |
|
Ostatnio mam "wizje artystyczne" ;-))) |