Na termometrze 9 stopni na plusie... Hm, Janusz zadowolony, ja jakby mniej, bo mi nie pasuje. Wolałabym lekki mróz i biało. Te ciemności mnie dołują i czekam na słońce. Ale, jak się nie ma, co się lubi...
Piękne zdjęcia to u Ciebie constans, natomiast zadziwił mnie Deber z tak piękną figurą. Natomiast ja z moją buwiśką, mamy po tych świętach zamiar skończyć z jedzeniem w ogóle. To znaczy ja tak zadecydowałam za nas obie. E.
Dojrzewam do wyprawy z aparatem do lasu, może w któryś weekend, zainspirowałaś mnie, nie zrobię zdjęć tak ładnych, jak Twoje, ale może wrzucę jakieś na bloga bez większego poczucia obciachu ;-)
Piękne zdjęcia to u Ciebie constans, natomiast zadziwił mnie Deber z tak piękną figurą. Natomiast ja z moją buwiśką, mamy po tych świętach zamiar skończyć z jedzeniem w ogóle. To znaczy ja tak zadecydowałam za nas obie.
OdpowiedzUsuńE.
Dojrzewam do wyprawy z aparatem do lasu, może w któryś weekend, zainspirowałaś mnie, nie zrobię zdjęć tak ładnych, jak Twoje, ale może wrzucę jakieś na bloga bez większego poczucia obciachu ;-)
OdpowiedzUsuńa ja miałam wczoraj słońce, miałam niebieściutkie niebo a potem, wieczorem niebo usiane gwiazdami. Tylko wiało jakby się kto powiesił
OdpowiedzUsuńElu, bo futra dwa razy mniej. A diety zazdroszczę, a zwłaszcza wytrwania w niej ;-)
OdpowiedzUsuńSquirk, zdjęcia same wychodzą ;-)
Kasiu, gwiazd Ci zazdroszczę :-) Np. dziś o godzinie 15:00 możesz zobaczyć Wenus i Jowisza!
Piękne zdjęcia:) Inspirujące i doskonałe na haigę - czyli połączenie obrazu z haiku.
OdpowiedzUsuń