a moje okolice mysikróliki omijają - szkoda. ale faktycznie poczerwieniał winobluszcz - czyli jesień na całego.
Mnie zwabiły ptasie hałasy i przyjrzałam się dokładniej, co też tak buszuje po gałązkach. Mysikrólikom towarzyszyły sikory, ogromne przy tych maluchach ;-)
Witaj!Piękna jesień u Ciebie zagościła.Szkoda, u mnie też niema mysikrólików.Pozdrawiam
a moje okolice mysikróliki omijają - szkoda.
OdpowiedzUsuńale faktycznie poczerwieniał winobluszcz - czyli jesień na całego.
Mnie zwabiły ptasie hałasy i przyjrzałam się dokładniej, co też tak buszuje po gałązkach. Mysikrólikom towarzyszyły sikory, ogromne przy tych maluchach ;-)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńPiękna jesień u Ciebie zagościła.
Szkoda, u mnie też niema mysikrólików.
Pozdrawiam