Pytanie beznadziejne... Łikend upłynął pod panowaniem zimy, choć łaskawie pokazało się słonce. Trudno było usiedzieć w domu, a poza tym Debiśce należał się porządny spacer. W sobotę pojechaliśmy na naszą stałą trasę spacerową nad jezioro Krzywe. Dwie godziny brnięcia w głębokim śniegu wycisnęły ze mnie ostatnie resztki sił. Ale przynajmniej płuca się przewietrzyły solidnie. W niedzielę wybraliśmy się do Ostródy. Połaziliśmy po nabrzeżu jeziora Drwęckiego, pogapiliśmy się na setki ptaków, w większości kaczek krzyżówek i łabędzi. Lodowaty wiaterek momentami utrudniał relaks, ale udało się nawet posiedzieć w zaciszu na ławeczce.
W tej chwili za oknem zamieć śnieżna...
|
W ogrodzie |
|
Na łące |
|
Śniegu dużo, ślisko i mokro |
|
Debiśka buszuje |
|
Błękit paryski ;-) |
|
Ostródzkie nabrzeże |
|
Łabędź w kąpieli |
* * *
Zamieć śnieżna sprzyja lekturze. A mnie się udało wygrać losowanie na blogu
Zacisze wyśnione i przyniosłam dziś z poczty piękne prezenty, które przysłała do mnie Autorka bloga. Dziękuję!
|
Aż szkoda rozpakować ;-) |
|
Książka, ozdobne stempelki i tusze |
|
Ja też dziękuję! |
* * * * *
Mimo iż w zimowej aurze, to zdjęcia przepiękne! to niebo, ach! ja też dziś oglądałam łabędzie z tym, że nad Wisłą w Krakowie, gdzie w końcu zawitała wiosna, chociaż wieje chłodny wiatr to i tak nie mogłam nie pójść na rower w taką pogodę, przesyłam dużo słońca i wiosennych promieni;)
OdpowiedzUsuńWitam, i dziękuję bardzo za promienie :-)
UsuńU nas na razie wiosna tylko na niebie, a teraz, już po zachodzie, mrozi.
mimo zimy, zdjęcia są przepiękne! wspaniałe prezenty dostałaś, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFotografowałam tę zimę z nadzieją, że to już ostatki.
UsuńGratuluję! nie próbowałam grać a widzę,że warto!
OdpowiedzUsuńA, widzisz, warto :-)
UsuńWiosna , wiosna , wiosna, piękna i radosna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oho, czy ja o czymś nie wiem? ;-)
UsuńW Wielkopolsce już znacznie wiosenniej. Po śniegu zostaje jeno wspomnienie, ku mej wielkiej uciesze.
OdpowiedzUsuńI czekam na recenzję książki, bo "Historyk" Kostovej mnie zastraszył, ale bardzo mi się podobał, a tej pozycji nie czytałam.
U nas jeszcze biało i ciągle dosypuje, niestety.
UsuńZaraz po skończeniu "Cyrku nocy" (jestem w połowie) zabiorę się do lektury.
Piękne zdjęcia, widoki zachwycają:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję! Chyba masz szczęście do różnych konkursów, od czasu do czasu? Napisz gdy będziesz już czytać, czy ciekawe. A zdjęcia oczywiście piękne, ale ja już czekam na zielone...
OdpowiedzUsuńW zaciszu-wyśnionym to już moja trzecia wygrana! Chyba, rzeczywiście, mam szczęście - szkoda, że nie w lotto ;-)
UsuńJa też tęsknię za zieloną łąką!
Odpowiadam na pytanie tytułowe: DUŻO ZA DUŻO!!!!!!
OdpowiedzUsuń:O / :D
Może jutro? ;-)
UsuńTo samo fotografowałam tydzień temu, w polach było całkowicie biało, aż dziw, że przez tydzień stopniało. Dzisiaj fotografowałam krokusy w parku, te które wzeszły ponad miesiąc temu, już przekwitły, lub przemarzły.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Mieszkasz w Ostrudzie. Jeziorak, który jest nieopodal to bliskie mi miejsce. Aż dziw, że lód jeszcze na jeziorze. Ostatnio go fotografowałam w lutym na jeziorze gnieźnieńskim.
Pozdrówki.
Tak, mnie też zdziwiło, jak ten śnieg szybko znika, aczkolwiek jeszcze wczoraj widziałam w lesie drogi prawie zasypane.
UsuńJa nie mieszkam w Ostródzie, choć mam blisko i chętnie jeżdżę tam na spacery. Mieszkam w Olsztynie.