piątek, 14 lipca 2017

Streszczenie…

Wiem, że dawno tu nie byłam, ale nie myślałam, że aż tak dawno...

Działo się wiele. Zwłaszcza Córuś potrzebowała mojej obecności i wsparcia. Wszystko się udało i teraz można już wrócić do codzienności.

Do fotografowania potrzebna jest wolna głowa, teraz zamierzam ruszyć z kopyta :-)


A czas pędzi…


Pięć lat trzymania kciuków, wysłuchiwania, że „nic nie umiem”, a na końcu, 2 czerwca 2017, duma :-)


Ula i Piotrek – 16 czerwca 2017   :-)

Złamana noga Zięcia, operacja i gips poprzedziły ślubną uroczystość ;-)




*  *  *

A w przyrodzie lato…










 

20 komentarzy:

  1. Dwa miesiące? Jak trzeba to trzeba, zwłaszcza, że bardzo było warto. Ludzie narzekają, że zimno, a mnie się zdaje ze lato jest piękne, kwiatów pełno, ptaków też i nie ma tych paskudnych upałów. Seria z bocianami przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i chwała Pani Przyrodzie, że wszystko zakończyło się dobrze. Córka zasili szeregi palestr (tak na marginesie, mam pewny cynk, że będą wolne etaty w SN), zięć lada moment będzie miał symetryczne nogi, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wróciła do zawodu :)) PS. Bo, że forma cały czas jest, to widzę u góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję że nie będzie tak jak z Małą Mi dyplom na pięć, aplikacja na cztery a etat na zero... Zabrakło "punktów za pochodzenie".

      Usuń
  3. Gratulacje, Ewo! I z powodu magisterki córki i z okazji jej ślubu!
    Moje się jakoś nie spieszą do formalizowania związków :)
    Za to Matylda ma... kompresyjne złamanie kręgosłupa i trzeci miesiąc porusza się w gorsecie.
    Zdjęcia Twoje, jak wiesz, uważam za wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje dla Córki i Mamy! :)
    Kadry cudne!
    A co do lata, cóż... nie lubię upałów, więc mi pasuje jak jest. Z resztą, mnie tam wszystko pasuje, bo na każdą pogodę mam jakieś zajęcie i nigdy nie nudzę się ze sobą samą :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie załatwiłaś ten serwis informacyjny...:-) Gratulowałam kolejnych wydarzeń na bieżąco ale jeszcze raz - najserdeczniej! Zdjęcia cudowne - urzekły mnie te maki na granicy ze zbożem, następnie ta smuga światła.... No a bociany, to bociany! Super!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielkie gratulacje dla Córki. Zdjęcia urzekające - klimat lata zatrzymany w kadrze! Podziwiam umiejętność fotografowania w ten sposób :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję wszystkim za życzliwe komentarze! :-)

    Dzisiaj pada, ale może lato będzie jeszcze łaskawe (upały precz!)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i życie jak zwykle zatryumfowało...

    OdpowiedzUsuń
  9. Córka ma szczęście, że ma tak kochaną mamę.
    Cieszę się, że wszystko wróciło do normy:)
    Pozdrawiam serdecznie pani Ewo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. same ważne wydarzenia, gratulacje !
    jaka piękna suknia ślubna !

    OdpowiedzUsuń
  11. Bociany w locie to będzie dobrze. Piękna wiązanka ślubna,
    To samo słucham od lat, aż tu nagroda, którą z dumą prezentuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. śluby, dyplomy ... słabe te wymówki i znowu przerwa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno u Ciebie nie byłam. Czas leci nieubłaganie i coraz szybciej. Codzienność nas pochłania i zapominamy o tym, co najistotniejsze w życiu. Gratulacje dla córci!
    Pozdrowieni dla Ciebie:)
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń