Działo się wiele. Zwłaszcza Córuś potrzebowała mojej obecności i wsparcia. Wszystko się udało i teraz można już wrócić do codzienności.
Do fotografowania potrzebna jest wolna głowa, teraz zamierzam ruszyć z kopyta :-)
A czas pędzi… |
Pięć lat trzymania kciuków, wysłuchiwania, że „nic nie umiem”, a na końcu, 2 czerwca 2017, duma :-) |
Ula i Piotrek – 16 czerwca 2017 :-) |
Złamana noga Zięcia, operacja i gips poprzedziły ślubną uroczystość ;-) |
* * *
A w przyrodzie lato…
Dwa miesiące? Jak trzeba to trzeba, zwłaszcza, że bardzo było warto. Ludzie narzekają, że zimno, a mnie się zdaje ze lato jest piękne, kwiatów pełno, ptaków też i nie ma tych paskudnych upałów. Seria z bocianami przepiękna.
OdpowiedzUsuńNo i chwała Pani Przyrodzie, że wszystko zakończyło się dobrze. Córka zasili szeregi palestr (tak na marginesie, mam pewny cynk, że będą wolne etaty w SN), zięć lada moment będzie miał symetryczne nogi, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wróciła do zawodu :)) PS. Bo, że forma cały czas jest, to widzę u góry!
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję że nie będzie tak jak z Małą Mi dyplom na pięć, aplikacja na cztery a etat na zero... Zabrakło "punktów za pochodzenie".
Usuńnie kracz! :-)
UsuńGratulacje, Ewo! I z powodu magisterki córki i z okazji jej ślubu!
OdpowiedzUsuńMoje się jakoś nie spieszą do formalizowania związków :)
Za to Matylda ma... kompresyjne złamanie kręgosłupa i trzeci miesiąc porusza się w gorsecie.
Zdjęcia Twoje, jak wiesz, uważam za wspaniałe!
Gratulacje dla Córki i Mamy! :)
OdpowiedzUsuńKadry cudne!
A co do lata, cóż... nie lubię upałów, więc mi pasuje jak jest. Z resztą, mnie tam wszystko pasuje, bo na każdą pogodę mam jakieś zajęcie i nigdy nie nudzę się ze sobą samą :)
Pozdrawiam serdecznie!
Świetnie załatwiłaś ten serwis informacyjny...:-) Gratulowałam kolejnych wydarzeń na bieżąco ale jeszcze raz - najserdeczniej! Zdjęcia cudowne - urzekły mnie te maki na granicy ze zbożem, następnie ta smuga światła.... No a bociany, to bociany! Super!!!!
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje dla Córki. Zdjęcia urzekające - klimat lata zatrzymany w kadrze! Podziwiam umiejętność fotografowania w ten sposób :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za życzliwe komentarze! :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj pada, ale może lato będzie jeszcze łaskawe (upały precz!)
No i życie jak zwykle zatryumfowało...
OdpowiedzUsuńi na szczęście :-)
UsuńCórka ma szczęście, że ma tak kochaną mamę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko wróciło do normy:)
Pozdrawiam serdecznie pani Ewo:)
Dziękuję, Elunko! :-)
Usuńsame ważne wydarzenia, gratulacje !
OdpowiedzUsuńjaka piękna suknia ślubna !
Dziękujemy obie z Córusiem :-)
UsuńBociany w locie to będzie dobrze. Piękna wiązanka ślubna,
OdpowiedzUsuńTo samo słucham od lat, aż tu nagroda, którą z dumą prezentuję.
Dziękuję :-)
Usuńśluby, dyplomy ... słabe te wymówki i znowu przerwa! ;)
OdpowiedzUsuńdołujesz mnie... ;-)
UsuńDawno u Ciebie nie byłam. Czas leci nieubłaganie i coraz szybciej. Codzienność nas pochłania i zapominamy o tym, co najistotniejsze w życiu. Gratulacje dla córci!
OdpowiedzUsuńPozdrowieni dla Ciebie:)
Pa:)