Kurczaki, siedzę po nocy (jest 22:53) i szykuję wpis, żeby w końcu tytuł był adekwatny do obietnic.
Pół dnia przewalaliśmy się w domu - na nasze usprawiedliwienie odbywał się akurat finał turnieju kobiet na kortach Wimbledonu (wygnała, oczywiście Serena, ale Garbine Muguruza zaprezentowała się świetnie; będzie z niej prawdziwa tenisistka) i kolejny etap Tour de France (Bartek Huzarski zdobył tytuł najaktywniejszego kolarza). W końcu uznaliśmy, że pora ruszyć się z domu. Krótki objazd po okolicy okazał się bardzo przyjemny, pogoda się poprawiła, słońce przebiło się przez chmury.
A zdziś wygląda tak:
Fantastyczny ten zdziś. Uwielbiam takie pagórki z polami, u Ciebie "jak żywe".
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie też ta abstrakcja (przedostatni), nie wiem jak Ty to robisz, ale bardzo to ładne :)))
Maszty żaglówek odbijają się w jeziorze - ot co ;-)
UsuńPrzedostatnie!! i wszystkie sa pieknie jak zwykle!
OdpowiedzUsuńteż lubię te żaglówki :-)
UsuńPani Ewo, powinna Pani już od dawna piastować stanowisko Naczelnej Fotografki Warmińskich Urokliwości! Wczorajszy dzień był, zwłaszcza wieczorem, niesamowity. Oczywiście, jak zwykle zabrałem tylko teleobiektyw, ale byłem pewien, że w terenie grasuje jeszcze ktoś, kto w odróżnieniu ode mnie wykorzysta to światło i te chmury :)
OdpowiedzUsuńNFWU? Pomyślę ;-)
UsuńSkromne to moje wczorajsze grasowanie było, ale fakt, światło i chmury współpracowały bardzo.
A mnie sie podoba ten pasiak warmiński na 2 i oczywiście ostatnie , uwielbiam te kolory.
OdpowiedzUsuńMnie ten pasiak od razu wpadł w oko! Musiałam tylko czekać, aż słońce zza chmur wyjdzie.
Usuńmi się naj czwarte, co niczego nie ujmuje pozostałym! Jak zwykle świetnie. Wczorajszy dzień należało caluśki spędzić w terenie, niestety są też obowiązki, trzeba było z rodziną się spotkać. Raz na rok wypada :)
OdpowiedzUsuńObowiązki albo lenistwo. Jakaś przyczyna się zawsze znajdzie. Dobrze, ze jednak poczucie przyzwoitości zwyciężyło i wygrzebaliśmy się z domowych pieleszy :-)
UsuńMnie urzekły maki i ostatnie zdjęcie. :)
OdpowiedzUsuńI tym sposobem - dla każdego coś miłego :-)))
Usuńnatłukłem tych maków co niemiara, ale nie mam kiedy pokazać, ciągle jakaś zwierzyna mi się pcha przed szklankę! ;)
UsuńI maki są i kolorowe pagórki :-). Śliczne obrazki! A ja wciąż nie mam żadnego makowego zdjęcia, prócz jednego z początków fotografii.
OdpowiedzUsuńTych maków jest jeszcze wyjątkowo dużo. Może nie całe pola, ale na poboczach czerwono. A ja już nie mam pomysłu, jak się za nie zabrać ;-)
UsuńTo może podrzucę trochę inspiracji od Daniela Myszkowskiego:
Usuńhttps://www.facebook.com/pages/Daniel-Myszkowski-Fotografia/474164445973376?sk=photos_stream
o, nie! żadnego maka więcej nie pokażę po tym, co zobaczyłam ;-(((
UsuńNa mnie tego typu zdjęcia działają w drugą stronę: za wszelką cenę staram się dojść do takiej perfekcji :-).
UsuńTak, ale sprzęt, sprzęt... ;-)
UsuńSprzęt to manualne obiektywy za grosze ;-). Co prawda Rubinar trochę droższy, ale znam osobę, która ma do sprzedania jeden egzemplarz. Ja niestey nie mogę dostać przejściówki na swój aparat, nad czym bardzo ubolewam, bo te obwarzanki kuszą...
UsuńTak, tylko, że ostatnio mam takie urwanie kapelusza, jak mawiał mój kolega, że myśl o jakiejkolwiek nauce i zmaganiach ze sprzętem mnie przerażają. Ale w końcu kiedyś życie mi się uspokoi (oby!) i się zawezmę ;-)
UsuńPrzedostatnie zdjęcie jest cudne! Chociaż w sumie... wszystkie są! Piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :-)))
UsuńJak czytam "uprawiasz" przy telewizorze te same sporty jak mój mąż, ja bardziej jako straż przyboczna. Tury lubię ze względu na to co pokazują ponadto.
OdpowiedzUsuńOdbicia masztów u mnie zawsze w cenie. jako stara żeglarka. Pięknie je uchwyciłaś.
Ja "uprawiam" te sporty wspólnie z Mężem. A Tourem się zachwyciłam najpierw z powodu widoków, a dopiero później kolarstwo mnie wciągnęło :-)
UsuńPorty żeglarskie uwielbiam, tyle tam pięknych odbić ;-)
Czwarte pani Ewo zdecydowanie wygrywa , jest idealne piekna kompozycja i kolory. Gratuluję :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wypatrzyłam z samochodu :-)
UsuńPięknie, szkoda że to już nie dziś.
OdpowiedzUsuńale się nie przedawnia ;-))) szkoda jednak, że leje...
Usuńzdziś wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu zdzisia ;-)
UsuńEwo, piękne widoki, jeszcze piękniejsze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje fotki nieustannie, choć ostatnio rzadki tu bywam z przyczyn rodzinnych.
W kwietniu urodził mi się wnuk z niedorozwojem krtani, przy którym trzeba warować 24godzin na dobę. Pomagam więc córce ile mogę, choć sama już ledwo zipię.
O moich problemach piszę na blogu zamkniętym, chciałam przysłać Ci do niego dostęp, ale niestety, blox jest dziadowskim portalem i można udostępniać swoje blogi zamknięte jedynie osobom, które mają swój adres mailowy na gazecie i posiadają nick.
Jeżeli masz jakiś blog na bloxie, (nawet nieczynny) to podaj mi proszę jego adres.
Dziękuję za wizytę, Veanko!
UsuńNamiary podałam Ci w komentarzu na Twoim blogu.
Piękne tylko co tak mało ludzi w sezonie?
OdpowiedzUsuńno, tak jakoś... za zimno?
UsuńTo zdjęcie wody jest magiczne. Światło musiało padać tak, że porobiły się na powierzchni linie, jakby ktoś kreślił po wodzie markerami. Podejrzewam, że to nie był przypadek. Świetne oko!:)
UsuńTe mazgi na wodzie to odbicia masztów żaglówek, które stały przy pomoście. Warto wypatrywać takie obrazki :-)
UsuńUrocze kadry, zachód mi się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń