No ładnie! Sami mamy rozpoznać? Przerobiłam rysunek szkoleniowy. ale gdzie tam jeszcze do rozpoznawania! ani się nie porywam!.... Za to ogląda się fantastycznie. Przepięknie zrobione!!!
Są tu zdjęcia z różnych pór dnia. Kilka powstało tuż po wschodzie słońca. Ale i później światło było niesamowite, bo na niebie trwał piękny spektakl w wykonaniu chmur. Pogoda dopisała, również pod względem fotograficznym :-)
Zdjęcia cud-miód i orzeszki! Ale jak tak patrzę, że owe mewy łapki w tej lodowatej wodzie moczą, to mi reumatyzm zaczyna moje łapki wykręcać na dziesiątą stronę. W ramach fototerapii czasami ogrzej proszę czytelników jakimś pięknym, ciepłym, letnim widokiem - pliiiiiiiiiiiiiiiiizzzzz! :D
Przepiękne fotografie! No, może z wyjątkiem tej pierwszej, która boleśnie uświadamia mi, że mam braki w mewach. Srebrzysta, siodłata, żółtodzioba ech ... ;)
Za ptakami łażę od dziecka, ale mewy darowałem sobie już dawno. Tu nie ma prostego podziału na młode i dorosłe. Wszystko zależy od gatunku, roku, pory roku itp., czyli generalnie, jak się ma inne źródło utrzymania, to można sobie darować:)))
Zdecydowanie! Wystarczy odróżniać mewę od rybitwy, co nie udało się pewnemu tatusiowi na molo, gdy synek zadał oczywiste pytanie - jaki to ptaszek? Rybitwa, synku, odparł dumny tata, patrząc na mewę siodłatą, czyli kawał ptaka ;-)
Zdjęcia jak to zwykle u Ciebie odkrywcze. Nie przepadam za morzem, jednak o nie wakacyjnych porach roku jest inspirujące. Odnośnie mew, mam dla nich spory respekt, coś jak dla "Ptaków" Hitchcocka. Szczególnie dla ich pobratyńców rybitw, widziałam nie raz jak wspólnie atakowały, z głodu potrafią nawet zadziobać psa. Gdy się je karmi potrafią być dość agresywne.
przesada, rozpoznawanie mew jest proste. wystarczy złapać osobnika którego chcemy oznaczyć, pobrać mu wymaz z policzka i wysłać znajomemu genetykowi...
No ładnie! Sami mamy rozpoznać? Przerobiłam rysunek szkoleniowy. ale gdzie tam jeszcze do rozpoznawania! ani się nie porywam!....
OdpowiedzUsuńZa to ogląda się fantastycznie. Przepięknie zrobione!!!
Mewy są nierozpoznawalne. I spokój ;-)
UsuńTo mewy po prostu, a zdjecia ! warto bylo na takie cuda czekac...pieje z zachwytu, jakie swiatlo!!! o ktorej robilas te cudne zdjecia!
OdpowiedzUsuńSą tu zdjęcia z różnych pór dnia. Kilka powstało tuż po wschodzie słońca. Ale i później światło było niesamowite, bo na niebie trwał piękny spektakl w wykonaniu chmur. Pogoda dopisała, również pod względem fotograficznym :-)
UsuńPiękna gra światła i cienia! Zachwycam się wszystkimi bez wyjątku!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńZdjęcia cud-miód i orzeszki! Ale jak tak patrzę, że owe mewy łapki w tej lodowatej wodzie moczą, to mi reumatyzm zaczyna moje łapki wykręcać na dziesiątą stronę.
OdpowiedzUsuńW ramach fototerapii czasami ogrzej proszę czytelników jakimś pięknym, ciepłym, letnim widokiem - pliiiiiiiiiiiiiiiiizzzzz! :D
Jasne! Przegrzebię czeluście komputera ;-)
UsuńNo to wiem, które są młode :)
OdpowiedzUsuńAle wszystkie, bez wyjątku, są bardzo fotogeniczne. Przepiękne zdjęcia! :)
O, to tak, jak ja - rozróżniam mewy młode i mewy starsze ;-)
UsuńCieszę się, że zdjęcia się podobają.
Przepiękne fotografie! No, może z wyjątkiem tej pierwszej, która boleśnie uświadamia mi, że mam braki w mewach. Srebrzysta, siodłata, żółtodzioba ech ... ;)
OdpowiedzUsuńTak, mewy maskują się doskonale ;-)
UsuńŚwietne zdjęcia i fajne objaśnienie, pozdrawiam 😃
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńZa ptakami łażę od dziecka, ale mewy darowałem sobie już dawno. Tu nie ma prostego podziału na młode i dorosłe. Wszystko zależy od gatunku, roku, pory roku itp., czyli generalnie, jak się ma inne źródło utrzymania, to można sobie darować:)))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Wystarczy odróżniać mewę od rybitwy, co nie udało się pewnemu tatusiowi na molo, gdy synek zadał oczywiste pytanie - jaki to ptaszek? Rybitwa, synku, odparł dumny tata, patrząc na mewę siodłatą, czyli kawał ptaka ;-)
UsuńCudowne zdjęcia w mojej ulubionej złotej kolorystyce i jak się mewy w tło wpasowały.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMewy były biedne, bo wiało okrutnie i walczyły z żywiołem.
Zdjęcia jak to zwykle u Ciebie odkrywcze. Nie przepadam za morzem, jednak o nie wakacyjnych porach roku jest inspirujące.
OdpowiedzUsuńOdnośnie mew, mam dla nich spory respekt, coś jak dla "Ptaków" Hitchcocka. Szczególnie dla ich pobratyńców rybitw, widziałam nie raz jak wspólnie atakowały, z głodu potrafią nawet zadziobać psa. Gdy się je karmi potrafią być dość agresywne.
Ja lubię góry i lubię morze. Do morza mam blisko, więc czasem się wybieramy, żeby sobie popatrzeć na fale. A mewy są morza nieodłącznym atrybutem :-)
Usuńprzesada, rozpoznawanie mew jest proste. wystarczy złapać osobnika którego chcemy oznaczyć, pobrać mu wymaz z policzka i wysłać znajomemu genetykowi...
OdpowiedzUsuńA jak ktoś ambitny i chce sam? ;-)
UsuńPrzepiękne kadry. Najbardziej mi się podabają z tym długim czasem naświetlania. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Te długo naświetlane to zawsze trochę niespodzianka :-)
Usuńpiękne światło i piękne kadry, a główny bohater ... to mewa ;D
OdpowiedzUsuńMewa, a jakże ;-)
UsuńPiękne kadry! :) Widzę tutaj... śmieszki i mewy srebrzyste. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam też do siebie... ;)
Dziękuję!
UsuńMuszę się usprawiedliwić, że tak marnie odwiedzam blogi, ale zdrowie mnie mocno ogranicza czasami...