Budzik na 2:57. Wschód słońca o 4:29. W plenerze dobrze jest być mniej więcej godzinę wcześniej. Krótka walka z drzemką w telefonie, szklanka ciepłego mleka na drogę, zwyczajowa dyskusja – dokąd jedziemy i w drogę! Tym razem okazało się, że znaleźliśmy się w okolicach Frączek, Jezioran. Wróciliśmy od strony Barczewa.
A za miastem świat zaczarowany, mgłą zasnuty, nieśmiało oświetlany pierwszym brzaskiem. I wtedy zawsze mam pewność, że warto było wstać w środku nocy...
Przepiękne, wszystkie. I zajączka spotkałaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZajączków dziś było kilka, w tym jeden młodziak w wersji mini :-)
ojejejej - kapitalne zdjęcia, piękny świt, krowa wygrzewająca zadek w porannym słońcu, mlecze, sam nie wiem, ale każda fota super! Gdyby każdy mlecz był warty złotówkę, to gospodarz z 16-ego byłby milionerem! :)
OdpowiedzUsuńAj, rumienię się ;-)
UsuńMlecze w wersji dmuchawcowej i w wielkim stadzie okazują się bardzo malownicze...
Cudowne zdjęcia. Warto było wstać ... nie dziwię się. Po prostu pięknie !!!
OdpowiedzUsuńNa żywo to dopiero był spektakl... :-)
UsuńAleż pięknie! Coś nieprawdopodobnego!!!
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci że to pierwsze, to takie trochę z dreszczykiem! Wjeżdżacie w jakieś diabelskie obszary...
A krówka, czy to ta modelka co lubi pozować gdy się zjawiacie?
Bo świat jest taki nieprawdopodobnie piękny, tylko trzeba w odpowiednim czasie i miejscu patrzeć ;-)
UsuńKrówki dzielą się na wypłosze, które zmykają, gdy się człowiek zbliży i na takie, które maja parcie na szkło i potrafią pozować ;-)
Warto wstać przed wschodem, piękne zdjęcia, gratuluje :)
OdpowiedzUsuńTak, trud wygrzebania się z pościeli nie poszedł na marne... ;-)
UsuńPiękne zdjęcia,ja czasem żałuję że takich krajobrazów o poranku nie robię ,niestety w czasie złotej godziny o wschodzie swoją uwagę skupiam na faunie.Co do wstawania ,zawsze rano warto zerwać się, obejrzeć i usłyszeć ten niepowtarzalny spektakl jaki serwuje nam przyroda :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj taki piękny poranny koncert dały ptaki. Było głośno, żwawo i kolorowo. Moja kontuzja ogranicza możliwości przemieszczania się pieszo, więcej zjechaliśmy samochodem, ale i tak widziałam kilka przedstawicieli fauny :-)
Usuńno nie mogę! kilku przedstawicieli! ;-)
UsuńPiękne wszystkie a zwłąszca 4, 11,12,13 i żałuję, że nie miałam silnej woli. Koło 5.00 spojrzałąm przez okno zobaczyłam takie własnie podświetlone dmuchawce i zamiast iść i położyć się na łące położyłam się dalej spać, a potem cały dzień stały mi przed oczami.
OdpowiedzUsuńOj tak! Jakie człowiek ma potem wyrzuty sumienia i żałuje zaniechania. Ja, kiedy zadzwoni budzik ciemną nocą - od razu sobie powtarzam, że jak już się wygrzebię, na pewno żałować nie będę.
UsuńCieszę się, że zdjęcia się podobają :-)
Napatrzeć się nie mogę...
OdpowiedzUsuńHaiku tworzę:
puchate mlecze
nakrapiana łąka
zaraz odleci
O! Super! Dziękuję :-)
UsuńZdjęcia piękne jak zawsze, gratuluje spotkania z zającem Warto wstawać przed świtem, z czym mamy zawsze problem. I właśnie pod wpływem Pani zdjęć kupiliśmy dzisiaj kolejny budzik:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO rety, naraziłam Państwa na wydatki ;-)
UsuńZajęcy wczoraj było dużo, widzieliśmy je kilkakrotnie. Dobrze, że się odradzają - to takie zabawne zwierzątko.
Pozdrawiam wzajemnie :-)
Dla mnie 7! wyglada na to,ze trzeba zwlec sie z lozka by takie cuda fotografowac...i jeszcze umiec fotografowac! moze kiedys wstane..
OdpowiedzUsuńKto raz wstał, to już będzie wstawał zawsze (mimo że z niemałym trudem ;-)
UsuńTen post wyszedł z kategorii "piękne" i przeszedł do kategorii "przepiękne". PS. Zwycięskiego zdjęcia tym razem wskazać nie umiem. PS.2. Podziwiam Małżonka :)
OdpowiedzUsuńMałżonek wdzięcznie dziękuje za podziw! Mam nadzieję, że towarzyszenia mi w tych wyprawach nie zalicza jednak do kategorii poświęceń :-)
UsuńNo właśnie! Podziwiamy tutaj zdjęcia Ewy, zawsze przepiękne, ale rzadko wspominamy jej męża, który w jakimś stopniu jest też współautorem. Dziękujemy Panie Januszu! za umożliwienie nam oglądania tych cudów.
OdpowiedzUsuń...mój na propozycje wstania o 2 w nocy proponuje mi...psychiatrę lub skuter.
A zdjęcia...
Warto, oj warto naprawdę wstawać wcześnie rano (od czasu do czasu)
No i show został przez Janusza skradziony! Ale nie jestem zmartwiona, bo bez Męża te zdjęcia i wiele innych nigdy by nie powstały... :-)
UsuńZdecydowanie warto było wstać tak wcześnie, bo zdj wyszły przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podobają :-)
UsuńOpłacało się tak wcześnie wstać:)
OdpowiedzUsuńZawsze się opłaca :-)
UsuńJa bym nie wstała o tak wczesnej porze ;-). A widoki z mgiełkami cieszą oczy! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować - gwarantuję, że żałować nie będziesz. A jaki dzień potem długi :-)
UsuńEwo, wspaniałe kadry! I ten zajączek, słodziak :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, Kasiu :-)
UsuńCzasem żałuję , że mieszkam w tym molochu. Wolałabym mieć bliżej wszędzie! Godziny trzeba , żeby z niego wyjechać, nie mówiąc o dojeździe do wybranego miejsca.
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudo!!! :)
Z zazdrością pozdrawiam imienniczkę :)
Pa:)
A ja mieszkam w miejscu, gdzie w plener blisko i to chyba największa tego miejsca zaleta...
UsuńDziękuję za pozdrowienia!
Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje, a my możemy podziwiać :D
OdpowiedzUsuńNa to wygląda :-)
UsuńPiękne widoki! A to pole dmuchawców! Ciężko oczy oderwać :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo dużo tych pól dmuchawcowych spotkaliśmy. I wszystkie piękne :-)
UsuńTak pięknych zdjęć jeszcze nie widziałam! Pani Ewo, są wyjątkowe, czarowne, klimatyczne... Zachłysnęłam się nimi i wciąż od nowa oglądam. Ma Pani we mnie wierną obserwatorkę, kto wie, może i mnie się kiedyś uda zrobić coś tak pięknego :). Poza tym to również moje ulubione miejsca. Nie lubię pisać komentarzy, ale na pewno będę często tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia z Olsztyna