Pani Ewo, nie posiadamy się z radości po obejrzeniu tej relacji, kapitalny reportaż, wnikliwie ukazujący nam uroki miejsc, w których bywacie. Że też nie obawiała się Pani zanudzenia widza, publikując tę nieskończoną serię ciekawych fotografii ... ;)
Odpowiedź ogólna wszem i wobec: Nie wiem, czy Wisły mało, bo nie mam porównania. Do Janowca z buta się nie przejdzie, płynęliśmy promem. Ale statki w Kazimierzu nie kursują, bo wody jednak niedużo. Łazikujemy maksymalnie, ja już chyba przekroczyłam wszelkie granice łażenia i w tajemnicy powiem, że ledwo powłóczę nogami. Ale Janusz nie daje za wygraną i usiłuję mu dotrzymywać kroku :-)
Coś mało tej Wisły. Ale widoczek piękny! Dalszego wypoczynku i więcej na dół!
OdpowiedzUsuńCzy do Janowca da się przejść, czy trzeba płynąć? Miłego łazikowania!
OdpowiedzUsuńPogoda sprzyja wypoczynkowi:)
OdpowiedzUsuńTaka susza, że Wisła ma tylko 0,5 metra głębokości! Ale piękne zdjęcie. Miłego wypoczynku! Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńPani Ewo, nie posiadamy się z radości po obejrzeniu tej relacji, kapitalny reportaż, wnikliwie ukazujący nam uroki miejsc, w których bywacie. Że też nie obawiała się Pani zanudzenia widza, publikując tę nieskończoną serię ciekawych fotografii ... ;)
OdpowiedzUsuńMam jedną odpowiedź na ten, jakże wnikliwy komentarz: internet do d... ;-)
UsuńOdpowiedź ogólna wszem i wobec: Nie wiem, czy Wisły mało, bo nie mam porównania. Do Janowca z buta się nie przejdzie, płynęliśmy promem. Ale statki w Kazimierzu nie kursują, bo wody jednak niedużo.
OdpowiedzUsuńŁazikujemy maksymalnie, ja już chyba przekroczyłam wszelkie granice łażenia i w tajemnicy powiem, że ledwo powłóczę nogami. Ale Janusz nie daje za wygraną i usiłuję mu dotrzymywać kroku :-)