Postanowiłam się jednak jakoś ogarnąć i z wielkiej liczby zdjęć urlopowych pokażę na początek choć ułamek.
W poniedziałek, 17 sierpnia, wyruszyliśmy do Kazimierza Dolnego. Ładna pogoda towarzyszyła nam przez całą drogę, kawa kupiona na stacji cpn* smakowała wybornie – lubię się przemieszczać samochodem ;-)
Nasz plan wakacyjny był taki: trzy dni w Kazimierzu, potem Zamość i Lublin. A po drodze okolice. Jednak życie to zweryfikowało, bo nie da się obejrzeć wszystkiego i przeżyć ;-) Lublin zostawiliśmy więc na kolejne wakacje.
Mieliśmy dużo szczęścia, bo wynajęty w Kazimierzu pokój okazał się strzałem w dziesiątkę. Był położony bliziutko rynku, a jednocześnie było cicho, wygodnie i czysto. A dodatkowym bonusem było patio, gdzie wczesnym rankiem piliśmy kawę, a wieczorem, przy świecach, porządkowałam zdjęcia i usiłowałam złapać neta. Polecam bardzo
Pokoje Mars!
* cpn – tu wyjaśnienie dla młodzieży: Centrala Produktów Naftowych, czyli popularnie dawniej, przed 1999 rokiem, każda stacja benzynowa.
|
Po drodze zajrzeliśmy do Puław. Na zdjęciu Pałac Czartoryskich. |
|
...i staw przy pałacu |
|
Nasze patio. Prawie jak w Portugalii ;-) |
|
Kazimierz Dolny zaprasza |
|
Świętujemy Janusza urodziny |
|
Zamek w Kazimierzu |
|
Wzgórze Trzech Krzyży zdobyte, uff |
|
Widok na miasto. Na rynku akurat targ. |
|
W Kazimierzu kupisz wszystko! |
|
Koniecznie trzeba zajrzeć do Wąwozu Korzeniowego |
|
Spacerowaliśmy, czasem nawet z górki |
|
Wisła w okolicach Mięćmierza |
|
Z wyprawy na zamek w Janowcu |
|
Wieczorny spacer nad rzeką |
|
Życie nocne |
|
Kazimierz - miasto artystów |
|
...a wieczorem... |
wąwóz korzeniowy - extra, patio - zniewalające, chciałbym tam wypić kawę! A życie nocne, jak to życie nocne ... nieco nerwowe, nieco zamazane ... :)
OdpowiedzUsuńniektórzy , niektórym, to komentują posty ... ;)
UsuńJuż lecę! :-)
UsuńUwielbiam oglądać fotorelacje z Kazimierzem w roli głównej zrobione przez innych fotografów. Ja za każdym razem, kiedy tam jestem, nie mam zupełnie pomysłu na to, jak miałyby te kadry wyglądać.
OdpowiedzUsuńW Janowcu byłam tylko raz, choć to rzut beretem od Kazimierza. A w Puławach przyszłam na świat ;-).
Zastanawiałam się, będąc w Kazimierzu, że to mogą być Twoje okolice :-)
UsuńKazimierz potrzebuje do fotografowania spokojnego spaceru, a ja ciągle galopem za Januszem ;-)
Przypomniała mi Pani kolonie w Puławach, na których byłem w czasach świetności CPN-u. Zdjęcia, jak zwykle świetne (dobrze, że upałowy marazm poszedł precz). Kurcze, a ja nabijałem się z brata, że pojechał tam za karę :)
OdpowiedzUsuńO, nie, za karę na pewno nie! Kazimierz trochę zaniedbany, ale jest gdzie łazić. Okolice ciekawe i warte zobaczenia (Janowiec, Nałęczów na przykład). Zamość piękny i ciekawy, też jest co oglądać. Na Lublin nie starczyło czasu, ale na pewno wrócimy na Roztocze, bo warto! :-)
UsuńNiby nie taki długi ten wypad, a ile wrażeń! Piękna wycieczka, piękne zdjęcia.:-) )))))
OdpowiedzUsuńPatio - urzekające!
O, to tylko zapowiedzi :-)
UsuńByłam kilka razy w Kazimierzu i piaskowiec także przypominał mi południowe klimaty, i w dodatku rynek, z końmi, świnkami, kurami. Zatęskniłam! No i jest tam Dom mojej ulubionej Marii Kuncewiczówny. Piękne zdjęcia , a życie nocne takie trochę dżezowate?
OdpowiedzUsuńKazimierz ma coś w sobie - można za nim zatęsknić.
UsuńŻycia nocnego nie odnotowałam - przyzwoita cisza panowała ;-)
A trzecie od dołu?
UsuńAaa, fakt, dynamiczne i dżezowate, ale tylko z wyglądu ;-)
UsuńByłem raz w Kazimierzu - cudowne miasto! Super wycieczka po Lubelszczyźnie - najbardziej uwielbiam tamtejsze równiny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńTak - równiny, aż zaskakujące. I szosy proste, jak strzelił. Dziwowaliśmy się ;-)
UsuńKazimierz ma specyficzny klimat - nam się bardzo spodobało.
A dla nas tu mieszkających te równiny są takie zwyczajnie, zaś pola warmińskie cudnie poprzeplatane i do zdjęć krajobrazowych wprost idealne. Chyba z tego powodu nie zajmuję się szerszymi kadrami ;-).
UsuńWiesz, to cena nowości. U nas nie ma takich przestrzeni, wszystko pokręcone i pofałdowane. I wody dużo, i lasów. Ja bym się pokusiła o fotografowanie tych równin, ale światło było za mocne, bo jechaliśmy w południe i ruch był duży, nie było jak się zatrzymać. Tak z biegu się nie da ;-)
UsuńPrzepiękna seria zdjęć z wycieczki,czekam na więcej.Szczególnie podobają mi się hmm ? nie wszystkie są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńAch, dziękuję ;-)
UsuńTeż uwielbiam podróże samochodem i te wszystkie imprezy temu towarzyszące jak postoje na cpn-ach, prostowanie nóg w lasach, szukanie drogi :).
OdpowiedzUsuńNiedawno również "zdobyłam" wzgórze Trzech Krzyży, ale w Wilnie.
Wasze patio boskie! Fotki urlopowe też!
W Wilnie byłaś? Mam nadzieję, że trafiłaś do Użupio?
UsuńLubię ceremonie podróżniczo-samochodowe, szczególnie w stronę "tam" :-)
Kazimierz jest prześliczny, urzekło mnie to patio:)
OdpowiedzUsuńPatio było urzekające bardzo! Z jednej strony widok na miasto, z drugiej fara i zamek. Lampiony, kawa - żyć, nie umierać ;-)
UsuńWidok na miasto piękny:)
OdpowiedzUsuńTak, mnie się też spodobał :-)
UsuńPatio jak we Włoszech. Widoki prześliczne. Też tak chcę. Wa, obojgu życzę więcej tak udanych wycieczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
"Wam" miało być!
UsuńPa;)
Dziękuję :-)
UsuńPrzepiękne, klimatyczne wakacje! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńZdjecia piekne! :-))) W Kazimierzy bywalam czesto, bo rodzina ma tam domek letni. Teskno mi do Kazimierza, a to wszystko wina Twoich przepieknych zdjec, hahaha! :-))))
OdpowiedzUsuńTrzeba się wybrać i obejrzeć Kazimierz na własne oczy :-)
Usuńnie mogę wciąż dotrzeć w tamte rejony, a tak pięknie ! :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że z kręgosłupem już lepiej :>
My też dotarliśmy dopiero teraz, a planujemy jeszcze wrócić :-)
Usuń