Piękne ujęcia, solidna nagroda! Jeśli chodzi o wstawanie, to znam ten ból...Przez ostatnie 4 dni pobudka poranna, a właściwie nocna stała się codziennością...Szkoda tylko, że wschód i świt trwa tak krótko...:(! Człowiek nie zdąży się nawet solidnie obudzić:)Pozdrawiam!:)
Znam, oj znam ja dobrze tego porannego diabła w głowie. Dlatego często nocujemy w samochodzie, gdyż nic tak nie budzi, jak zimno i niewygoda:) PS. O zdjęciach się nie wypowiadam, bo nie chcę być nudny:)
Moim zdaniem najlepszą metodą jest się w ogóle nie kłaść, choć uczciwie przyznam że nie stosuję tego w celach przyrodniczo-obserwacyjnych tylko zdrożnie cywilizacyjnych. Zatem i wizualnych nagród nie stwierdzam.
Godzina 3.25 brzmi niewyobrażalnie! No ale jeśli zaraz potem jest to wszystko....Nie ma o czym mówić, wyspać się można byle kiedy, a tu - cała gama efektów...Piękne!
Najgorzej jest zmusić się do wstania, ale jak tylko zaciągnie się człowiek rześkim powietrzem to już można iść i focić. Piękne stadko dzików i mgły i bociany z cieniem, ale najpiękniejsze różowe bagienko.
Te dziki to z krowami pomyliłam! Zobaczyłam z samochodu stadko na łące, ale przemknęło mi przez myśl, że jakieś małe te krowy ;-) Zatrzymaliśmy się, wysiadłam i już nie miałam wątpliwości. Troszkę za daleko były.
Jakbym miała wstać o 3.25, to chyba... bym się wcale wcześniej nie kładła :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia bajeczne - ta mgła, to światło!
No nie, z pięć godzin pospałam ;-) A wstać jednak warto!
Usuńaaaaeeeetam, bo u Pani to jak zwykle ... żadnego normalnego zdjęcia! Wszystkie piękne! ;)
OdpowiedzUsuńNienormalnie piękne? Zwłaszcza to "nienormalne" mnie bardzo cieszy :-)))
UsuńPiękne ujęcia, solidna nagroda! Jeśli chodzi o wstawanie, to znam ten ból...Przez ostatnie 4 dni pobudka poranna, a właściwie nocna stała się codziennością...Szkoda tylko, że wschód i świt trwa tak krótko...:(! Człowiek nie zdąży się nawet solidnie obudzić:)Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Świt jest magiczny i błyskawiczny. Trzask prask i słońce już za wysoko :-)
UsuńDziękuję za pozdrowienia!
Znam, oj znam ja dobrze tego porannego diabła w głowie. Dlatego często nocujemy w samochodzie, gdyż nic tak nie budzi, jak zimno i niewygoda:) PS. O zdjęciach się nie wypowiadam, bo nie chcę być nudny:)
OdpowiedzUsuńNo bo i nudą zawiewa, ale ja to lubię ;-)
UsuńKurczę, może się bez kołdry położę, gdy w planach wstawanie przed świtem ;-)
Moim zdaniem najlepszą metodą jest się w ogóle nie kłaść, choć uczciwie przyznam że nie stosuję tego w celach przyrodniczo-obserwacyjnych tylko zdrożnie cywilizacyjnych. Zatem i wizualnych nagród nie stwierdzam.
UsuńChyba bym nie dała rady już z tych nagród skorzystać ;-)
UsuńCzysta magia bije z Twoich zdjęć Ewo, tak pięknie pokazujesz naszą krainę :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie to mój faworyt, co za kolory!
Dziękuję, Kasiu!
UsuńPierwsze zdjęcie robione jeszcze przed wschodem Słońca. Niebo było całe różowe :-)
Czwarte i piąte od końca: już przy oglądzie na monitorze wydzielił mi się jakiś endorfin, mogę przysiąc... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :-)
UsuńGodzina 3.25 brzmi niewyobrażalnie! No ale jeśli zaraz potem jest to wszystko....Nie ma o czym mówić, wyspać się można byle kiedy, a tu - cała gama efektów...Piękne!
OdpowiedzUsuńNo właśnie - takie efekty tylko o świcie. Na szczęście wczoraj wschód był o 4:57. A będzie wcześniej... ;-)
UsuńWyszło jak zwykle - niezwykle. Zwykły spacer, a tyle w nim wrażeń. Aż się spać nie chce.
OdpowiedzUsuńJak już człowiek wygrzebie się z łóżka, to wrażenia są murowane :-)
Usuńmój boże, jak godzina... chyba bym nie dała rady ale... widzę, że warto, bo te mgiełki są boskie.
OdpowiedzUsuńWystarczy się raz przełamać. Każde kolejne wstawanie przed świtem jest ciutkę łatwiejsze, bo wiemy, że warto :-)
UsuńO kurczę ten sam ból. Jednak dla takich cudownych nagród to bym się zwlekła. Tylko ja muszę 6.50 zwlec się do roboty.
OdpowiedzUsuńOj, bolesne jest wczesne wstawanie ;-)
UsuńNajgorzej jest zmusić się do wstania, ale jak tylko zaciągnie się człowiek rześkim powietrzem to już można iść i focić. Piękne stadko dzików i mgły i bociany z cieniem, ale najpiękniejsze różowe bagienko.
OdpowiedzUsuńTe dziki to z krowami pomyliłam! Zobaczyłam z samochodu stadko na łące, ale przemknęło mi przez myśl, że jakieś małe te krowy ;-) Zatrzymaliśmy się, wysiadłam i już nie miałam wątpliwości. Troszkę za daleko były.
Usuń4,5 i 6 były warte tej godziny :)
OdpowiedzUsuńCały ranek był wart wczesnego wstania :-)
Usuń3:25? Jesteś moją bohaterką! Ale jak widać po zdjęciach NA PRAWDĘ było warto!
OdpowiedzUsuńHa! Zdarzało się nam wstawać przed 2:00 :-)))
UsuńGratulacje takich efektów wczesnego wstania, przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńPiękniste, gratuluję! Samozaparcia, kadru, i uchwycenia momentu.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Dziękuję! :-)
UsuńAleż ładna wędrówka i pięknie obfotografowana!
OdpowiedzUsuńJak się człowiek dobrze nastawi, to każda wędrówka, nawet najskromniejsza, dostarcza wspaniałych wrażeń :-)
UsuńWspaniałe kadry. Kto rano wstaje...ten ma się czym pochwalić:)
OdpowiedzUsuńA przynajmniej ma taką szansę ;-)
UsuńCoraz bardziej stawiam na minimalizm, więc zdecydowanie - fotka ostatnia!!!!
OdpowiedzUsuńNo, w końcu ktoś zauważył! ;-)
UsuńMnie też minimalizm fascynuje. Mam zamiar jakiś projekt z tym związany zrealizować.
Piękne zdjęcia, warto , WARTO zerwać się przed świtem!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :-)
UsuńGdzieś mi ten post umknął na liście czytelniczej, a tu tyle pięknych widoków. 1 i 9 - absolutnie zachwycające!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPatrzę na zdjęcia i jak najbardziej uważam, że ten ranek był naprawdę magiczny! Pewnie warto było wstać tak wcześnie!
OdpowiedzUsuń