Litwa to oczywiście pyszne jedzenie. Podczas naszych pobytów odwiedzamy zawsze lokale sieci Čili Pica albo
Čili Kaimas. Restauracje te oferują tradycyjne potrawy kuchni litewskiej, czyli sporo potraw z ziemniaków we wszelkiej formie, mięsa, sałatki, zupy. Ceny mają przystępne, a porcje spore. No i smacznie!
|
Za wcześnie na obiad, ale kawę trzeba wypić |
|
Ula wolała herbatę i coś bardziej konkretnego (mini pica i kibinas) |
|
A ja pół na pół i cappuccino |
|
Dziewczynka w filiżance ;-) |
|
Tu przysiadłyśmy później, żeby odsapnąć |
|
Ale nawet napoje niewiele pomogły - tak było gorąco |
|
Wylądowałyśmy więc w chłodniejszym miejscu.
Za szybą w tle jest lodowisko. |
|
Trening w centrum handlowym Akropolis |
|
Nabieramy sił - Ula zajada kartacze, a ja kołduny w sosie grzybowym. Pycha! |
|
Bartek zjadł zupę grzybową... |
|
...i, oczywiście, kartacze |
|
Na zakończenie deser - Vampire's Kiss |
|
I w drogę do granicy z Polską |
kurczę, a ostrzegałaś - nie przed jedzeniem. Ślinka mi napłynęła na widok tych kartaczy...jakich kartaczy? To się PYZY nazywa, przynajmniej u mnie w domu.
OdpowiedzUsuńPyzy to takie okrągłe, a te są podłużne :-) Ale kto je tam wie, jak zwał tak zwał - ważne, że pyszne bardzo!
UsuńMmmm smakowitości :-)
OdpowiedzUsuńa „dziewczynka w filiżance” bardzo sympatyczna :-)
Moja córka, kiedy trafia się okazja wypadu na Litwę, jedzie coś zjeść. Kartacze przeważnie :-)
Usuń