Ogólne spojrzenie faktycznie przynosi szare rezultaty, ale jeśli zwróci się uwagę na detal, kolory zaczynają się od siebie oddzielać i można zaobserwować podnoszące na duchu szczegóły. :)
Oj tak zrobiło się jakoś ponuro wcześnie opadła już opadła większość liści, tylko na brzozach w tym roku jakoś się jeszcze trzymają. Przyjemnego tygodnia.
Doskonale Ci to wyszło, świetna fotka. I ten fiolet uchwyciłaś... :-)) A te całe pokłady kolorowych liści na ziemi, są doceniane przez dzieci i psy. Nasze szaleją - brną po kolana, tarzają się, ładują na autko...A buwiśka pilnuje, żeby rozrabianie miało granice. Ona już woli spokój.
W rzeczywistości była to plątanina chabazi z pomarańczowymi "balonikami", a wszystko w takim bałaganie, że trudno było to ogarnąć. Ja sama lubię w liściach poszurać ;-)
Ogólne spojrzenie faktycznie przynosi szare rezultaty, ale jeśli zwróci się uwagę na detal, kolory zaczynają się od siebie oddzielać i można zaobserwować podnoszące na duchu szczegóły. :)
OdpowiedzUsuńOtóż to :-)
UsuńŚwietna fotka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńZjawiskowe! Fiolet i żółć... alę ten październik obdarował barwami!
OdpowiedzUsuńPiękne OKo!
UsuńSerdeczności ;)
Dziękuję :-)
Usuń...aż miło popatrzeć, bo u mnie też dziś szaro i buro...słota i już!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Spacer był wilgotny i w szarościach, więc wypatrywałam jasnych punktów ;-)
Usuń...i się udało :)
UsuńOj faktycznie, kolory znalazłaś że hej!
OdpowiedzUsuńI to w jakich chabaziach ;-)
Usuń
OdpowiedzUsuńOj tak zrobiło się jakoś ponuro wcześnie opadła już opadła większość liści, tylko na brzozach w tym roku jakoś się jeszcze trzymają. Przyjemnego tygodnia.
Pozdrawiam.
Dziś, oczywiście po łikendzie, świeci słońce... Ale, rzeczywiście, prawie wszystkie liście już na ziemi.
UsuńDoskonale Ci to wyszło, świetna fotka. I ten fiolet uchwyciłaś... :-)) A te całe pokłady kolorowych liści na ziemi, są doceniane przez dzieci i psy. Nasze szaleją - brną po kolana, tarzają się, ładują na autko...A buwiśka pilnuje, żeby rozrabianie miało granice. Ona już woli spokój.
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości była to plątanina chabazi z pomarańczowymi "balonikami", a wszystko w takim bałaganie, że trudno było to ogarnąć.
UsuńJa sama lubię w liściach poszurać ;-)
Świetne kolorystycznie zdjęcie Ci wyszło. Kto by pomyślał, że i tak można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nigdy nic nie wiadomo ;-)
UsuńŚwietne! fiołkowy to mój ulubiony kolor, poza zielonym naturalnie. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
Usuń