niestety, włączyć weryfikację komentarzy, przynajmniej na jakiś czas. Bardzo Was wszystkich komentujących przepraszam, ale ilość spamu przechodzi ludzkie pojęcie. Blogger dobrze sobie radzi z identyfikacją spamujących komentarzy i przenosi je prosto do kosza, bez zaśmiecania bloga, ale tylko ja wiem, jaka to wielka liczba. Mam nadzieję, że to chwilowe działanie zastopuje zalew bzdur internetowych.
A do mnie nic nie przychodzi, tylko info o nowych komentarzach...
OdpowiedzUsuńPiękne mgliste zdjęcie, tak na marginesie :)
Do mnie też info o nowych komentarzach, ale większość z nich to spam od anonimów :-(
UsuńU mnie też trochę zaczynają ale na razie w miarę spokój. Raz miałem 1000 wejść w jeden dzień - jakiś nalot ich był.
OdpowiedzUsuńPs. Aż z ciekawości popatrzyłem na spam u mni - aż się przestraszyłem. Pozdrawiam:)
UsuńNo idą te śmieci prosto do kosza, ale i tak są wkurzające, niestety...
UsuńTo prawda ale skąd się tyle tego bierze?
UsuńPani Ewo, rozumiem Panią doskonale. Ja musiałem wprowadzić "cenzurę" już jakiś czas temu i była to naprawdę trudna decyzja. Nie miałem jednak wyjścia, gdyż część komentarzy urągała nawet najbardziej podstawowym normom dobrego wychowania, inne zaś sprawiały wrażenie, że pisała je osoba mająca poważne problemy z głową. Jakoś bym to jednak zniósłbym, gdyby nie fakt, że na blog zagląda czasem moja (jeszcze przez chwilę niepełnoletnia) córka i jej znajomi.
OdpowiedzUsuńKoszmar jakiś, że musimy to znosić - ech...
Usuńach, no właśnie. Od lat myśle by zamówić sobie kalendarz z własnymi zdjęciami. hm...
OdpowiedzUsuńPS. właśnie widzę, że nie na temat :D dolne zdjęcie mnie zasugerowało.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to dobry pomysł, tylko zabieram się do tego jak sójka ;-)
UsuńJa nigdy nie miałem takiego spamu, ale rozumiem jaki to problem. Bardzo dobrze, że włączyłaś tę opcję! Zapraszam do siebie: www.kochamptaki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję, zajrzę :-)
UsuńZawsze się zastanawiam jak to wszystko "niechciane" do nas trafia, skąd mają namiary.
OdpowiedzUsuńTaki świat teraz ;-(
UsuńRozumiem Cie doskonale, u mnie też się pojawia dość dużo tego typu komentarzy, przez co niektóre stare posty mają np. nabitą ogromną ilość odsłon... Większość jest po angielsku, zaczyna się od czegoś w stylu "wow, świetna strona" a później leci promocja tego, tamtego czy jeszcze innego... Nie powiem, jest to naprawdę wkurzające. Na szczęście jednak tak jak piszesz, większość od razu ląduje w koszu.
OdpowiedzUsuńMoje są dokładnie takie same; może przerwa dobrze im zrobi :-)
UsuńMam to samo co Iza. Latem było jeszcze gorzej, bo nudzące się dzieciaki wypisywały bzdury, często nieparlamentarnym językiem. Musiałam włączyć weryfikację obrazkową i inne "przyjemności". O spamie reklamowym nawet pisać mi się nie chce. Katastrofa w internecie. Że też nie ma na nich bata.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie z magiczną jesienią , zachwyca.
Pozdrawiam:)
U mnie pomogło włączenie weryfikacji :-) Po cichu ją dziś wyłączyłem :-)
OdpowiedzUsuń