Pojutrze wyjeżdżamy na kilka dni do Kowna. Kolejny raz pretekstem jest festiwal jazzowy
Kaunas Jazz. Byliśmy tam w
zeszłym roku o tej porze i postanowiliśmy to powtórzyć.
|
Kowno – Aleja Wolności |
|
W sobotę idziemy na mecz! Miłośnicy koszykówki wiedzą, że to rarytas :-))) |
Janusz bawił się tabletem i zmajstrował z mapy i GPSa nawigację, którą postanowiliśmy przetestować w ubiegłą niedzielę. Wymyśliliśmy, że pojedziemy obejrzeć kalwarię w Głotowie. Przejeżdżamy przez tę wieś bardzo często, a nigdy, z powodu towarzystwa psa, nie byliśmy tam, żeby obejrzeć kalwarię z bliska. Debisia została więc w domu, a my ruszyliśmy pod dyktando "pani nawigatorki". Pogoda była taka sobie, szaro, nawet momentami kropił deszcz, ale spacer się udał. Bardzo nam się tam podobało i polecam to miejsce – warto je zobaczyć.
W niedzielę kończyła się moja wystawa, więc odwiedziliśmy jeszcze galerię, żeby sobie na spokojnie popatrzeć, a wyprawę zakończyliśmy obiadem w czeskiej knajpie.
|
Przed domem przywitał nas stęskniony pies :-) |
* * *
|
Szypliszki – wieś tuż przed granicą z Litwą ;-) |
Życzę Wam dobrej zabawy, aż zazdroszczę takiego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńW Glotowie jest pięknie, choć kiedyś, gdy było więcej drzew i mniej rozjechane przez koparki ścieżki to klimat był po prostu magiczny...
Dziękuję! Bardzo się nam przyda trochę odpoczynku :-)
UsuńNie bardzo mi się podobała wycinka drzew w Głotowie, ale mam nadzieję, że jakiś poważny powód ku temu był...
Urocze te małe kapliczki, kolorowe okienko też wyszło ciekawie :))
OdpowiedzUsuńNawigacja zorganizowana że ho, ho! Na pewno teraz już traficie wszędzie. Powodzenia na wyjezdzie!!!
A Pies Czekający - cudowny! Jest do kogo zawsze wracać :))))
Bardzo ładna ta kalwaria, aż byłam zaskoczona. A przy lepszej pogodzie pewnie jest jeszcze ciekawiej.
UsuńNawigacja dała radę, chociaż zdarzyło jej się nawet spaść :-)
Kalwaria w Głotowie jest wyjątkowo piękna i ciekawa jest historia jej powstania:))
OdpowiedzUsuńStrzyżyk w pączków gąszczu uroczy. Miłego dżezowania w Kownie i czekamy na foty.
Tak, ta kalwaria jest zdecydowanie warta odwiedzin. Tyle razy przejeżdżaliśmy obok, kiedyś nawet robiłam przewodnik po niej, a dopiero teraz nas naszło na wizytę :-)
UsuńO tak, liczę na dżezowanie (w planie koncert Gregory Portera w niedzielę :-)
Widziałam Twoją wystawę, wiesz? I bardzo mi się podobało, bardzo.
OdpowiedzUsuń(wczoraj pisałam zalogowana na gmailu, więc bez zdjęcia profilowego, ale to ta sama ja Ania :)
Wiem i cieszę się, że się podobało! :-)))
Usuńwspaniałego pobytu !
OdpowiedzUsuńbędzie uczta dla oka po powrocie, czuję to ;)
No, będę się starać :-) Trzymaj kciuki za pogodę!
UsuńFajnego jazzowania Wam życzę i mnóstwa okazji do wyjątkowych kadrów!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo :-)
UsuńBardzo fajny klimat. Niestety nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńJak się trafi okazja, to polecam! :-)
UsuńPracowity dzień, jak na jedną niedzielę. Głotowo jest faktycznie fajne, nawet dla kogoś, kto traktuje je wyłącznie w kategoriach zabytku. Chyba także się tam wybiorę, ale dopiero po biebrzańskich weekendach. Tak na marginesie 2 maja w siedzibie Biebrzańskiego PN, jak co roku odbędą się fajne targi wszystkiego. A strzyżyk - przesuper :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też wyłącznie zabytek - wart zobaczenia, i miejsce przyjemnego spaceru. Pięknie pewnie wygląda jesienią, gdy rozbłyśnie kolorami.
UsuńHmm, ta Biebrza... :-)
to nie Szypliszek, to strzyżyk, chociaż po moich cypidrylkach, szypliszki bardzo mi odpowiadają. ;)
OdpowiedzUsuńa ta Debisia, to za każdym razem przyjmuje identyczną pozę? :)))
a wycieczki zazdroszczę, raz byłem w Wilnie i Kownie i baaaardzo miło wspominam.
No, strzyżyk już chyba zostanie szypliszkiem :-)
UsuńJa Kowno uwielbiam i mam nadzieję miło spędzić czas :-)
Piękna kraina :)
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńO mój boże! Jaki stęskniony pies! Za tym tak bardzo tęsknię: za tą psią radością.
OdpowiedzUsuń...a w Glotowie, wstyd się przyznać, byłam chyba tylko raz i to jako dziecko
Tak to jest, że miejsca najbliższe poznaje się na końcu.
UsuńSunia dziś smutna, bo wyjechaliśmy. Ale za to po powrocie będzie radość :-)
Pięknie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńDo Kowna nie udało nam się dojechać. Zawsze coś "stało" na przeszkodzie. Wiem, że jednak tam będę.
OdpowiedzUsuńZawsze piszę, że masz oko i tym razem jest tak samo;)
Pozdrawiam:)
Uważam, że Kowno warto odwiedzić. To fajne miasto :-)
Usuń