Nie przypominam sobie, żeby w aktualnym listopadzie była choć jedna pogodna noc. Wszystkie zachmurzone, szare, czasem mokre. A ja tęsknię za widokiem nieba gwiaździstego. Nasza dzienna gwiazda, Słońce, też nieczęsto wychylała się zza grubych szarych chmur. Zbliża się grudzień. Może będzie bardziej zimowy? Bez przesady, oczywiście.
|
Żółty, jesienny liść... w kąpieli |
|
Na szaro |
|
Jezioro |
Święta racja. Mokry mamy listopad. U nas taras nie schnie od kilkunastu dni, nie pozwala mu wiecznie opadająca mgła.
OdpowiedzUsuńAle mgła chociaż malownicza jest i fotogeniczna ;-)
UsuńNa szczęście jak byłam w górach była piękna listopadowa noc z mnóstwem roziskrzonych gwiazd, nawet udało mi się zobaczyć 3 jak spadają;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O, szczęściara!
UsuńU nas 2 dni temu było gwieździście i ogromny pierścień na księżycu z efektu halo w życiu takiego ogromnego nie widziałam.
OdpowiedzUsuńhttp://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Ksiezyc-powiedzial-halo-n45601.html
No proszę! Mam nadzieję, że i u mnie chmury znikną :-)
UsuńPrzenieś się na południe...
OdpowiedzUsuńNa południe? Chętnie, ale bardziej południowe ;-)
Usuń