Siedzę ja sobie przy komputerze, jednym okiem zerkam, jak Agnieszka Radwańska w końcu rozbija Azarenkę. Za oknem ruch, karmnik dziś napełniałam łuskanym słonecznikiem już kilka razy. Dzwońce, sikory i wróble pogodził w pewnym momencie grubodziób, który rozsiadłszy się wygodnie długo łuskał ziarenka. A potem zobaczyłam dzięcioła! Chwyciłam za aparat, udało mi się zarejestrować go przez firankę. Przy okazji malowniczy zachód przy obserwatorium astronomicznym załapał się do fotografii.
|
Sikory bogatki to stali goście. Chwytają ziarenko i odlatują z nim na pobliskie drzewo. |
|
Dzięciołowa zasiadła na dłużej |
|
Obserwujemy zachód... |
U mnie w karmniku większego ruchu nie ma ale się dopiero rozkręca:)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś cały dzień minus 10, to i ruch w karmniku się zwiększył.
UsuńW tej chwili (18:00) jest już minus 15...
ale blisko ten dzięciołek, ah przepraszam dzięciołowa :))
OdpowiedzUsuńDzięciołowa na parapecie za oknem. Dodam, że mieszkam w samym centrum miasta ;-)
UsuńNa mam szans na takie zdjęcia. Jakieś koszmarne zaległości mam w czytaniu postów. U Ciebie też nie byłam ho, ho, ho ...ile.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję za odwiedziny :-)
UsuńU mnie też z czasem krucho...
U nas wreszcie posypało, więc pewnie i ruch w karmniku będzie większy :) Piękny dzięcioł, pozazdrościć takiego gościa za oknem ;)
OdpowiedzUsuńDzięcioł to gość cozimowy ;-) choć pierwszy raz widziałam, jak zajadał słonecznik. Przeważnie wybiera słoninkę.
UsuńCzyżby to była zapowiedź jeszcze większych mrozów? Dzięcioły w środku miasta to jakoś dziwnie brzmi... No, ale za to masz fajne zdjęcie :))
OdpowiedzUsuńMimo tego, że mieszkam w samym centrum (koło Uranii) sporo ptaków różnych gatunków tu się kręci, a dzięcioły to dla mnie nic szczególnego :-)
Usuń...moje ulubione ptaszyny masz! Dbaj o nie:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Dbam, jak tylko mogę :-)
UsuńTo ostatnie powinniście w obserwatorium wydać jako pocztówkę!
OdpowiedzUsuńSam bym sobie chętnie wysłał.
Może im zaproponuję ;-)
UsuńU Ciebie zimniej, to może dlatego przyleciał. U mnie jak do tej pory nawet grubodzioba nie było, choć od poniedziałku ścisnął mróz. Nawet się dziwię, że tylko modraszki przylatują na migdały, które najszybciej schodziły. Jeśli chodzi o dzięcioła to miałam kiedyś w pracy, ale przyleciał uleczyć brzozowy karmnik z zasiedzeńców owadzich.
OdpowiedzUsuńPiękne masz zachody słońca.
Pozdrawiam.
Tak, wraz z nastaniem zimna zwiększył się asortyment ptaków w karmniku. Na początku były tylko bogatki i modraszki, teraz dołączyły dzwońce, grubodzioby, wróble i dzięciołowa. Mimo tego, że mieszkam w centrum, dzięcioły często zaglądają do ogródka, a i słoninką nie pogardzą. Dzięcioła na słoneczniku widzę po raz pierwszy :-)
UsuńFajny ten karmnik :) dziś w dzień to było pewnie z -15 u Ciebie tak jak u mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziesięć minut roboty i ptaszki zadowolone :-)
UsuńTak, niestety, mróz trzyma...