Ciasto upiekłam. Kilka dni temu znalazłam przepis na blogu
Bake&Taste, ale z braku rabarbaru upiekłam z jabłkami. Wyszło smacznie. Postanowiłam dziś powtórzyć. Udało mi się kupić rabarbar (kiedyś się szło po niego po prostu na łąkę za płotem ;-) Też wyszło smacznie. Polecam!
Mniam :-)
OdpowiedzUsuńO, tak! :-)
UsuńMusiało być smaczne, bo kicia na talerzu też widać, zadowolona.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięstwa w konkursie zdjęciowym.
Pozdrawiam.
Dziękuję!
UsuńI smacznie też było :-)
ajc... smaki nachodza, i odchudzaj sie tu czlowieku na wiosne ech.. :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle wiesz, rabarbar nie tuczy ;-)
UsuńI dzięki za info o tej stronce z przepisami :)
UsuńJak patrzę na zdjęcia tego kuszącego ciasta to tylko jedno przychodzi mi do głowy - piski z Drogi Mlecznej!
OdpowiedzUsuń...więc piszczę, bo takie to niam!!! :-))))
Piski? Dobrze, że nie wrzaski ;-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - niam! Polecam!
Wrzaski to gdy talerz już pusty ;-)
UsuńJadłem parę dni temu :) smaczne ciasto :)
OdpowiedzUsuńZgoda, też tak uważam :-)
UsuńUwielbiam szarlotkę, ale rabarbar też dobry bo kwaśny. Robię je nieco inaczej, ale różnice minimalne i mówić nie ma o czym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wiesz, przepisów na szarlotkę są tysiące - grunt, że by smacznie wyszło :-)
UsuńSmaka mi narobiłaś, wieki rabarbaru nie jadłem, że o placku nie wspomnę :)
OdpowiedzUsuńRabarbar też dawno był gościem w moich potrawach, a tu pasował idealnie.
Usuń