Miałam iść do parku fotografować podloty. Teraz jest czas, gdy podrośnięte już młode ptaki wylatują z gniazd. Trawnik aż roi się od kwiczołów, szpaków czy malutkich krzyżówek. Ale się zachmurzyło i straszy burzą. No więc pochodziłam tylko po ogródku, a Debiśka głośno dopominała się, żeby iść już do domu.
U mnie też straszy i czekam na deszcz i ... sam podlewam.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja ;-)
UsuńHej dziękuje za odwiedziny u mnie, zostaje u Ciebie na dłużej. Dziś mieszkam w trójmieście ale Olsztyn zawsze będzie moim miastem :)
OdpowiedzUsuńWitam i zapraszam!
UsuńOlsztyn to też moje miasto, ale i Trójmiasto bardzo lubię, zwłaszcza morza zazdroszczę ;-)