Proust musiał mieć to samo , co Ty.A ja zawsze zazdrościłam wiewiórkom tych mocnych żąbków i tej konieczności jedzenia orzechów.Debra ma słodki ten pychol!E.
Mówisz? Czy to może być zaszczyt dla mnie - choroba wspólna z Proustem ;-)Wiesz, Elu, nie mamy pewności, że wiewiórek zęby nie bolą ;-)
Biednaś, trzymam kciuki, żeby Cię szybko naprawili :-)
Nie dziękuję!Choć wygląda, że jak zwykle w moim przypadku, medycyna jest bezsilna ;-(
Proust musiał mieć to samo , co Ty.
OdpowiedzUsuńA ja zawsze zazdrościłam wiewiórkom tych mocnych żąbków i tej konieczności jedzenia orzechów.
Debra ma słodki ten pychol!
E.
Mówisz? Czy to może być zaszczyt dla mnie - choroba wspólna z Proustem ;-)
UsuńWiesz, Elu, nie mamy pewności, że wiewiórek zęby nie bolą ;-)
Biednaś, trzymam kciuki, żeby Cię szybko naprawili :-)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję!
UsuńChoć wygląda, że jak zwykle w moim przypadku, medycyna jest bezsilna ;-(