Rano okazało się, że jest za zimno na rower. Wzięłam więc psa na spacer do parku. I aparat, oczywiście. Debra nie była zachwycona, bo bouviery nie chodzą na spacer o takich barbarzyńskich porach, one wolą pospać do południa ;-) Utrudniała mi więc tropienie podlotów i moje podchody, żeby zdobyć dobry kadr. Następnym razem pójdę sama ;-(
A później, kiedy wracałam z biblioteki, widziałam w bajorku przy Uranii krzyżówkę z maciupeńkimi kaczuszkami, a także trzy maleńkie czarne kurczaczki wodne. Czyli tej wiosny kokoszka też wyprowadziła młode, jak w ubiegłym roku (
tu i
tutaj). To świetna wiadomość! Tylko teraz mam zadanie, żeby może je jednak uwiecznić na fotce, co wcale takie łatwe nie będzie, bo płochliwe są bardzo, a przecież nie zamierzam ich straszyć.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmsJVwnZhUg0S_yyhADu9mOKgcYcLiA4dYnEwy0LjCjTI4YbEn0yKa1KeSwXz8Nnqx6Q94tPcsr2f5M0L1t_MUM8csRuMU4udSZRDoL1Po2YvIDGJaF2cT8MIMF2DVK5L0siPAWa9UG3w/s1600/apk-01.jpg) |
W parku zielono od rana |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj98Gw353JvIARMvu7oECPDCEBrzD1WzaodmLPL_EmBJQg17sZjiX8B21tQp3k8ZEQzUDiRgaQiUW0s28BeDDQdPXxc9OHQO3Cx_2rHGGLEBzduJVanqy8PyrJD2TFX55zO6PBwLRSh9Bw/s1600/apk-09.jpg) |
A później też pochmurno |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR-qCVyaFNGRCxdhLk1Q9i0fF9pjksR1DZ-9F8rCKTlEMrJ9UTaeouZhlDr47y_d524s_NqBeZ_ljknt1T-bgza_7Ct9y8uJNqrperkAVf8IKRqOLbUcBggBxIbARPjqHrFnF_R5n-IRI/s1600/apk-10.jpg) |
Młode szpaki |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvbnXMqymP6z_0JYI_EkIflfMXZnCbU-z15vpP0_z0qlRKAXg09PX0mw_aUFanQkQ-5JxSVCQvuUxqPxaW__WJBpZu0Inw613AWH8B18jxKwMOH6rib-xCmJUggz3XGWAk2OJ1PlBXmr8/s1600/apk-07.jpg) |
Stary kwiczoł mnie przeganiał głośno trzeszcząc |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvDrbn3vYbWWm-eVAzwq9xdCQmFVIoVkA4ZssXOojbz2ErJ88i7XePi1VlvVXzfNW3P0JGEuH1wcKbkmjb0JVfEUBYjZx2kF3YUsNGPpXGtvB72xfUEeFGa0SV4oocGqR5vn-CrkurgWU/s1600/pk-05.jpg) |
A młody przyglądał się z zaciekawieniem ;-) |
Kurcze sporo się tu zmieniło ja pamiętam, ze były tu chaszcze no i te dwa stawki ale parkiem tego nie można było nazwać :)
OdpowiedzUsuńEee, nie, to na zdjęciach to park Kusocińskiego. Pod Uranią dalej tylko trawnik i dwa bajorka.
UsuńA ok, z tego co wiem to koło Uranii ma docelowo iść droga i łączyć się ze skrzyżowaniem koło LO 7 mają zniknąć te baraczki w których jest BAKA (na żołnierskiej)
OdpowiedzUsuńBaraczków już nie ma, drzew nie ma... Drogi na razie na szczęście też nie ma...
UsuńO ja to gdzie ja wrócę do pracy jak mi się odwidzi mieszkanie w trójmieście :)
UsuńJeśli Ci o Bakę chodzi, to chyba na ul. Niepodległości się przenieśli.
UsuńWłaśnie widziałam po 12 lata wrócili na stare śmieci :P To była moja pierwsza praca ukierunkowała mnie zawodowo już na resztę życia :) Czyli nie można zacząć zbyt szybko pracować bo potem nawet studia nie pomogą :P
UsuńJa też długo pracowałam w agencji reklamowej, całkiem niezgodnie z wykształceniem, ale że kocham książki, to przyjemność przygotowywania ich do druku była wielką radością.
UsuńMuszę sobie te kurczaki wodne wygooglać, pierwszy raz czytam o takich ptakach. Masz na myśli to http://pl.wikipedia.org/wiki/Kokoszka_zwyczajna ?
OdpowiedzUsuń:-)
Dobrze wygooglałaś! Brzydkie toto, pokraczne ;-) Maciupeńkie, puchate, czarne kuleczki na wodzie. Muszę się pospieszyć z fotografowaniem, bo wyrosną.
UsuńNie jest tak źle, sępy są brzydsze ;-)
UsuńTo; i tak dobrze, że wiadomo kiedy Debra chce wyjść :-) Mojego Męża pudliczka, lubi o każdej porze udać się na spacerek pod warunkiem, że ładna pogoda, ale niech no tylko parę kropli deszczu spadnie, to za nic nie chce wyjść, nie wiem, może jej chodzi o fryzurę, by się nie skręciła mocniej? ;-)
OdpowiedzUsuńO, Debiśka też deszczu nie lubi zdecydowanie! Jeżeli już musimy wyjść, tzn. ja uważam, że ona powinna choć na chwilę do ogródka wyskoczyć, to wtedy biorę parasol i jej towarzyszę. Ona wtedy swoje sprawy załatwia błyskawicznie i chyc do mnie, pod parasol ;-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń