Spacer udany, choć minus 12 w południe powoduje, że już lekkie muśnięcia wiatru odczuwa się jak lodowate okłady na twarzy ;-) Ale psu się należało wybieganie, a i my skorzystaliśmy, czyli Janusz wymrażał mikroby, które go męczą od kilku dni, a ja znalazłam kilka fajnych kadrów.
I słoneczko też mieliście! Widać że fajny spacer i wreszcie Debiś występuje, dawno go nie widziałam. Ja swoje "mikroby" mroziłam wczoraj na psim spacerze, w -10 st. zadziałało, dzisiaj jest znacznie lepiej.
I słoneczko też mieliście! Widać że fajny spacer i wreszcie Debiś występuje, dawno go nie widziałam. Ja swoje "mikroby" mroziłam wczoraj na psim spacerze, w -10 st. zadziałało, dzisiaj jest znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńWiesz, to słoneczko to pozory, nic nie grzało ;-)
UsuńFajna zima, u mnie wiosennie się zrobiło na święta :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt życzę :)
Dzisiaj, czyli w Wigilię mgła, minus 2 stopnie i szarość.
UsuńDziękuję! I wzajemnie!
Zima wszystko zmienia. Pięknieje jest na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zima potrafi być piękna, szkoda, że tak rzadko.
Usuń