Jasne, zajrzałam na Twój fotoblog i co widzę: przylaszczki :-) I jeszcze Ci powiem, że tę akurat sfotografowałam w lesie między Cerkiewnikiem a Barkwedą. Tak mnie dziś Ula przewiozła po wertepach, gdy wracałyśmy z basenu.
lepiej późno niż wcale;) ja swoją pierwszą przylaszczkę sfotografowałam nad Łyną,w okolicy wioski indiańskiej. między Cerkiewnikem a Barkwedą można spotkać całe łany przlaszczek na przemian z zawilcami. my też uwielbiamy te tereny....
Nareszcie się doczekałem ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też ;-)
OdpowiedzUsuńDzikuska czy ogrodowa?
OdpowiedzUsuńOgrodowa?!? Z lasu najdzikszego!
OdpowiedzUsuńNo to godne aplauzu!
OdpowiedzUsuńA ja dziś polowałem na żeńskie kwiaty modrzewia bo Ci pozazdrościłem i właśnie szykuję się do przeglądania zdjęć.
Fajna rywalizacja ;-)
OdpowiedzUsuńa ja byłam pierwsza!!!
OdpowiedzUsuńJasne, zajrzałam na Twój fotoblog i co widzę: przylaszczki :-) I jeszcze Ci powiem, że tę akurat sfotografowałam w lesie między Cerkiewnikiem a Barkwedą. Tak mnie dziś Ula przewiozła po wertepach, gdy wracałyśmy z basenu.
OdpowiedzUsuńlepiej późno niż wcale;) ja swoją pierwszą przylaszczkę sfotografowałam nad Łyną,w okolicy wioski indiańskiej.
OdpowiedzUsuńmiędzy Cerkiewnikem a Barkwedą można spotkać całe łany przlaszczek na przemian z zawilcami.
my też uwielbiamy te tereny....
O, lokalna koleżanka wpadła z wizytą :-) Bardzo mi miło.
OdpowiedzUsuńdziękuję,już od jakiegoś czasu zaglądam tu za swoim chłopakiem...to moje zdjęcia komentujesz na Naturalnie:)
OdpowiedzUsuńi nam również jest miło Ciebie gościć:)
Och jaka przepiękna! Też chcę! Też chcę! Jaka szkoda, ze na betonie nie rosną....
OdpowiedzUsuńMama_Pietruszki - A może i dobrze; beton sobie, a klejnociki przyrody sobie. Wtedy musimy się ruszyć ku zieleni :-)
OdpowiedzUsuń:-) piękną :-)
OdpowiedzUsuń