wtorek, 19 kwietnia 2011

Mam i ja...

...przylaszczkę ;-)

14 komentarzy:

  1. Ogrodowa?!? Z lasu najdzikszego!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to godne aplauzu!
    A ja dziś polowałem na żeńskie kwiaty modrzewia bo Ci pozazdrościłem i właśnie szykuję się do przeglądania zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, zajrzałam na Twój fotoblog i co widzę: przylaszczki :-) I jeszcze Ci powiem, że tę akurat sfotografowałam w lesie między Cerkiewnikiem a Barkwedą. Tak mnie dziś Ula przewiozła po wertepach, gdy wracałyśmy z basenu.

    OdpowiedzUsuń
  4. lepiej późno niż wcale;) ja swoją pierwszą przylaszczkę sfotografowałam nad Łyną,w okolicy wioski indiańskiej.
    między Cerkiewnikem a Barkwedą można spotkać całe łany przlaszczek na przemian z zawilcami.
    my też uwielbiamy te tereny....

    OdpowiedzUsuń
  5. O, lokalna koleżanka wpadła z wizytą :-) Bardzo mi miło.

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję,już od jakiegoś czasu zaglądam tu za swoim chłopakiem...to moje zdjęcia komentujesz na Naturalnie:)
    i nam również jest miło Ciebie gościć:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Och jaka przepiękna! Też chcę! Też chcę! Jaka szkoda, ze na betonie nie rosną....

    OdpowiedzUsuń
  8. Mama_Pietruszki - A może i dobrze; beton sobie, a klejnociki przyrody sobie. Wtedy musimy się ruszyć ku zieleni :-)

    OdpowiedzUsuń