I dziś znowu, podobnie jak wczoraj, rano ładne słońce, a teraz szaruga, zimno i deszcz. I wichura. Ta ładna pogoda, to jak się później okazało, tylko przez okno. W rzeczywistości, jak już wyszłam, od razu żałowałam, że nie wzięłam rękawiczek. Zimno było koszmarnie, wiatr urywał głowę, ale skoro się wybrałam, nie mogłam zrobić odwrotu. Poszłyśmy z Debrą w kierunku Starego Miasta.
|
Niebo, czyli żeby było co oglądać z obserwatorium (oraz na Skywatch) |
|
Pączek niezidentyfikowany |
|
Fiołki cieszą oczy |
|
Czy pani czegoś chce ode mnie? |
|
A to kawka z mleczkiem, czyli leucystyczna |
|
Bęćła, jak mawiała moja bratanica, dzieckiem będąc |
|
Wichura |
|
Zasadziłam się na zięby, nadleciał rudzik :-))) |
|
Po remoncie ma tu być pięknie |
|
Baba pruska, czyli posąg przedstawiający mężczyznę ;-) |
|
Debiśka w roli modelki |
|
Przez dziurkę od... |
|
Najbezpieczniej jest przechodzić po pasach |
|
Okopowa (dla Kasi) |
|
Mądra głowa |
|
Która godzina? |
|
Gaudi po olsztyńsku |
u mnie też wichura okropna i zimno ;(
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Opisy też mi się podobają :D
Ale zdjęcia! Ale Olsztyn! ~Piękne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam zdjęcia ptaków. Mam karmnik 2 metry od okna, ale ciemno w nim i z dobrych zdjęć figa, za długie czasy dla moich ptaszków. Rudzik cudny.
dla mnie?!
OdpowiedzUsuńKochana jesteś!
Olsztyn wiosenny lubię najbardziej!
Podoba mi się ta ważniara kawka, podpis bardzo trafny!
Kasiu, kiedy robię zdjęcia, zwłaszcza w mieście, to zawsze myślę o Tobie, czy coś się nada specjalnie dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńWitam Gackową, bardzo mi miło :-)
BookEater, witam również i dziękuję za komplementy.
Oj, nie rozpieszcza nas pogoda. :-(
OdpowiedzUsuńA spacer piękny :-)
Pieszczotliwie bratanica łabądka nazywała :-)
O jak ja lubię słoneczne zegary :-) Czy ten zegar pokazuje prawidłową godzinę? Bo ja przez to machanie czasem zupełnie tracę orientację.
Kiedyś byłam w naszym Planetarium na odczycie o zegarach słonecznych. Przyjechał pan z muzeum:
OdpowiedzUsuńhttp://www.muzeum.jedrzejow.pl/index.php?option=com_phocagallery&view=category&id=9%3Azegary-soneczne&Itemid=41&lang=pl
Przywiózł piękne eksponaty, ciekawie o nich opowiadał. Ja nawet kiedyś miałam szalony pomysł, żeby sobie zegar słoneczny zbudować, ale jeszcze się nie zabrałam ;-) I tak mi się przy okazji przypomniało, że peryskop kiedyś zbudowałam własnoręcznie ;-)
Mnie się wydaje, że ten zegar późnił się trochę. Albo może nasze zegary pędzą jak szalone ;-)
Bo w lecie południe jest o ... trzynastej. Więc jak robiłaś to zdjęcie była urzędowa 12.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Olsztyn, a Ty go ładnie pokazujesz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za link do tych pięknych zegarów słonecznych :-)
OdpowiedzUsuńA taki zegar słoneczny na własnym domu piękna sprawa, zachęcam :-)