Rajd Dakar już na półmetku. Hołek w samym czubie, wygrał jeden etap, jeden dzień był liderem. Oby tak dalej! Trzymam kciuki i dopinguję! Go, Holo, go!!!
no, i wreszcie Hołek nie jest salonowym pieseczkiem tylko facetem z krwi i kości. Trzymam kciuko bo go lubię. PS. słyszałam anegdotkę. Hołek jak wiadomo pięknym mężczyzną jest. Podobno na każdym towarzyskim spędzie znajdują się panie, które by...ach, ach...chętnie zapomniały o naukach wpojonych przez mamę, o obowiązkach żony wobec męża itd. Krótko mówiąc najchętniej by zapomniały w ramionach takiego przystojniaka. Migdalą się i umizgują doń...i odchodzą niepyszne. Odchodzą i głowią się czego też im brakuje, że ich zaloty nawet nie są odrzucane, są...niezauważane. Otóż brakuje wam drogie panie dwóch zasadniczych rzeczy: silnika i czterech kółek.
I ja kciuki trzymam!
OdpowiedzUsuńA tam, na łące... to bouviery? ;-)))
no, i wreszcie Hołek nie jest salonowym pieseczkiem tylko facetem z krwi i kości. Trzymam kciuko bo go lubię.
OdpowiedzUsuńPS. słyszałam anegdotkę. Hołek jak wiadomo pięknym mężczyzną jest. Podobno na każdym towarzyskim spędzie znajdują się panie, które by...ach, ach...chętnie zapomniały o naukach wpojonych przez mamę, o obowiązkach żony wobec męża itd. Krótko mówiąc najchętniej by zapomniały w ramionach takiego przystojniaka. Migdalą się i umizgują doń...i odchodzą niepyszne. Odchodzą i głowią się czego też im brakuje, że ich zaloty nawet nie są odrzucane, są...niezauważane. Otóż brakuje wam drogie panie dwóch zasadniczych rzeczy: silnika i czterech kółek.
Genialne te zdjęcia Luska, takie jakieś...surrealistyczne.
OdpowiedzUsuń/zwłaszcza to z bouvierami../
Świetna anegdota o Hołku, nie znałam.
E.