Wyciągnęłam lunetę, przymocowałam do statywu i wyszłam do ogrodu. Upolowałam wszystkie obiekty i szybko uciekłam do domu, bo zimno straszliwe.
Księżyc wygląda pięknie, bardzo plastycznie, bo kratery rzucają głębokie cienie.
Wenus świeci jasno, a Jowisz jest najciekawszy. Popatrzyłam sobie na jego księżyce galileuszowe, a po powrocie do domu przegrzebałam internet, żeby je zidentyfikować. Dziś ich układ jest taki, jak poniżej. Pamiętajmy, że krążą względem swojej planety w różnym tempie i ich wzajemne położenie się zmienia.
Tu można sprawdzić położenie księżyców galileuszowych Jowisza |
Resztę wieczoru poświęcę na przejrzenie dzisiejszych fotek z zimowego, mroźnego spaceru. Może coś się nada do pokazania ;-)
A ja polowałem na zorzę... ale chmury skutecznie rozwiały tym ze się nie rozwiały, moje nadzieje.
OdpowiedzUsuńJa też chciałam zorzę zobaczyć, ale pogoda nie dopisała :-(
Usuń