...a zima nie odpuszcza... Poszłyśmy dziś z Debiśką do parku, widziałam stadko jemiołuszek, czyże bujały się na gałązkach, sikory śpiewają wiosennie. A gdyby niebo się całkiem odsłoniło, to po zachodzie słońca można zobaczyć kometę. Ale się chmurzy, chmurzy się, cholibka!
To nastroszone ptaszysko jest kwintesencją mojego podejścia do trwającej zimy :))) Też się stroszę i przeczekuję.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Też tak pomyślałam ;-)
UsuńZa długo trwa ta zima, za długo. U mnie to samo. Tony śniegu i nic więcej.W lutym rośliny jakby poczuły wiosnę, już by chciały wypuścić listki ... a tu ciągle zima;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niby zawsze tyle samo, ale tak się dłuuuży...
Usuń