Im bardziej pada śnieg,
Bim – bom
Im bardziej prószy śnieg,
Bim – bom
Tym bardziej sypie śnieg
Bim – bom
Jak biały puch z poduszki.
I nie wie zwierz ni człek,
Bim – bom
Choć żyłby cały wiek,
Bim – bom
kiedy tak pada śnieg,
Bim – bom
Jak marzną mi paluszki.
Zdjęcie, niestety, nieaktualne pogodowo. U mnie biało... |
* * *
Jedyna pociecha Z tej galerii |
Odważyłaś się? Nikt pewnie głośno tego nie powie, ani się nie przyzna, że wierszyk, który umieściłaś na początku posta , to najlepszy wiersz o śniegu i zimie. Że z "Kubusia Puchatka"? No to co.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bo to o mnie - też marzną mi paluszki ;-)
UsuńNo też i o mnie;)))
UsuńPa:)
Ja nawet lubię poniedziałki.
OdpowiedzUsuńAle zimy... Zimy już nie mogę więcej zdzierżyć!!!!! :O
Wiosno, wróćże!
Mnie w sumie poniedziałek też nie przeszkadza.
UsuńCo innego zima! Jak tu nad morze jechać?
Zobaczysz, w ten weekend po zimie nie będzie już ani śladu!
Usuń/taka bryndza za oknem, a ja tu z optymizmem, hi hi ;-D /
Trzymam za słowo, Aguś! :-)
Usuń