czwartek, 27 czerwca 2013

Liliowo, fioletowo, lawendowo...

Jest takie miejsce niedaleko Olsztyna...







20 komentarzy:

  1. Czytałam tylko artykuły o polskich hodowlach, nie wiedziałam jednak, że są tak piękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Lecz jak tam dojść, którędy?"

    OdpowiedzUsuń
  3. I pomyśleć, że ja mieszkająca 20 lat w Gutkowie dowiedziałam się o tej hodowli mieszkając już tu w Gdańsku od dziewczyny z Ełku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam na Polu Lawendowym dwa razy w kilkuletnim odstępie czasowym. Pole maleje w oczach. Choć wciąż ma wiele uroku.
    Bodajże pod Poznaniem jest prawdziwa plantacja lawendy. Łany całe:) Trzeba by kiedyś tam się wybrać
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Był kiedyś film o osobie zajmującej się uprawą lawendy. Wyniosła się z miasta i znalazła taki sposób na życie. Wszystko dzieje się w Polsce, oczywiście:)
    Piękne zdjęcia:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...coś pięknego!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lawenda....posiałam całą paczkę....4 roślinki mi wzeszły i się w ogóle nie spieszą skubane ;-((

    OdpowiedzUsuń
  8. O, to dobrze, że zdążyłam na to pole zanim całkiem nie zniknie. Faktycznie, wygląda zaskakująco na naszym terenie, pięknie i malowniczo. Warto zajrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak byłam w Chorwacji to tam napatrzyłam się i nawąchałam lawendy za wszystkie czasy;)ale i tu milo że jest.I jak pieknie wygląda;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapach na pewno jest tam niesamowity :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Prowansja, Chorwacja, wakacje..świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne zdjęcia, super miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U lala, tam to dopiero motyli musi latać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam wieczorem, to tylko bzyków było sporo :-)

      Usuń
  14. Lawenda-piękna, pachnąca, lawenda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ironio, we Francji jeszcze nie kwitła, jak tam byłam ;-)

      Usuń