Tryptyk podwodny

Remanenty

Przegrzebałam zakamarki na strychu w poszukiwaniu zabawek dla Kubusia... ;-)

Debiut

A jednak marzenia się spełniają. Nigdy nie należy tracić nadziei. Nie, żebym marzyła o wielkiej wystawie, bo znam swoje miejsce... Ale malutki udział w wystawie zbiorowej, to na początek właśnie spełnienie marzeń.
Dziś o 18:00 w holu BWA Galerii Sztuki w Olsztynie odbędzie się wernisaż wystawy zdjęć. Znajdą się tam również moje fotografie! Cieszę się bardzo :-)

Więcej o projekcie do poczytania na stronie wydarzenia.

Akurat fotografia miejska nie jest moją najbardziej ulubioną, ale z drugiej strony – często wyruszam w miasto z aparatem i utrwalam ciekawe obrazki. W ramach projektu wysłałam kilkanaście zdjęć, pięć z nich wybrano do druku i pokazania na wystawie. Oto one:

Moja strona

W końcu mogę pokazać ją światu. Wykupiłam domenę i hosting, powalczyłam z WordPressem i udało mi się go pokonać i oswoić. Nie obyło się bez nieocenionej pomocy mojego Męża, który obsługę baz danych ma w małym palcu.
Zapraszam do oglądania zdjęć i proszę o uwagi i opinie: rubfoto.pl

Taka sobie foteczka...

Pokazałam na fejsbuku na stronie Minimal Art Photography. Spodobała się :-)

Sowa komputerowa

Można ściągnąć tapetę na komputer, do własnego użytku – sowę przezornie zabezpieczoną przed chłodem i słotą :-) Stąd.

W jesiennym ogródku

Ogródek na wsi już prawie pusty, ale jak się dobrze przyjrzeć...

Łikendowe wspominki cz. 1

Obiecałam więcej zdjęć z pobytu na wsi:

Debiśka też się cieszyła z wyjazdu

Stada czyży nad głową

Niedzielny poranek nad Kośnem

W wodzie

Poranne zamglenia

Pałkowate...

Jak w lustrze

Firanka jesienna

Zabawa światłem

Ozdobnie

Zasłużony odpoczynek przy ogniu...

Sowio

Czy ja już kiedyś wspominałam, że uwielbiam sowy? I sowie gadżety...

Sowy mieszkają w sowich drzewach ;-)

Łikend na wsi

Spędziliśmy trzy fajne dni na wsi: bez telewizora, bez internetu. Za to na spacerach, mimo że pogoda nie zawsze dopisywała. Było bardzo klimatycznie...

Mózg

Czasem zaglądam na bloga Manufaktura Radości. Wpisy tam są ciekawe, często dające do myślenia i nastrajające pozytywnie. Dziś znalazłam zdanie, które muszę zapamiętać:

Kiedy życie przypiera mnie do muru, a myśli kłębią się pod czaszką,

przy zdrowych zmysłach trzyma mnie pytanie:

czy to ja mam mózg, czy on ma mnie? Hmm?

Coś...

...przeciwko dopadającej mnie jesiennej depresji ;-)

BeiLeXian

I jeszcze filmik kosmiczny, by oderwać się od jesiennych, ponurych widoków:


I Need Some Space from BlueDogFilms on Vimeo.

I link do ciekawego blogu ku pamięci.