sobota, 31 marca 2012

W marcu, jak w garncu

Dziś było wszystko: śnieg, grzmoty, wiatr, deszcz, słońce, grad. A jednak nie wysiedzieliśmy w domu i zaliczyliśmy naszą stałą psią trasę.


Przez okno


Idzie wiosna!


Przerwa na kawę i ciasteczka


Kropelka


Wrona siwa


Ja ;-)



piątek, 30 marca 2012

A co, kiedy pada grad?


Jeremi Przybora:

W czasie deszczu dzieci się nudzą,
to ogólnie znana rzecz.
Choć mniej brudzą się
i mniej trudzą się,
ale strasznie nudzą się w deszcz.
Milusińscy.

[...]

Więc tu trzeba by zalecić:
w czasie deszczu nie mieć dzieci!
A już jeśli one są
– to uważać strasznie, bo...


Niektórzy dorośli też ;-)























Ale fajnie było na wieczornym spacerze!

Piątkowy Skywatch®

Trochę dzisiejszego niebieskiego nieba...










A na stole...

Spring salad




*  *  *

Oraz rozwiązanie zagadki

Bogatka przyleciała na pieroga

Kwiatek dla Eli za błyskawiczną odpowiedź ;-)

środa, 28 marca 2012

Coś na kształt wiosny...

...no, może przesadzam. Ale udało mi się z godzinę posiedzieć w ogrodzie z kawą i książką. Pranie mi wyschło.  Nawet miałam chwilowy przebłysk, żeby pogrzebać na grządce, gdzie planuję zasiać kwiatki. Sąsiadka zasadziła bratki i ja też nabrałam chęci. Szybko mi jednak przeszło. I chyba miał rację sąsiad mówiąc, że pogoda ma się od jutra zepsuć. Faktycznie, zachmurzyło się, a mnie okropnie rozbolała głowa. Niechybnie, jakiś front atmosferyczny się nad nami przewala.


Stokrotka pospolita ma dwa rodzaje kwiatków w koszyczku.
Na brzegach białe lub różowe kwiaty języczkowe, w środku żółte kwiaty rurkowe


Niebieska cebulica syberyjska (nazwę wyszperałam w necie)


Dużo ich


Owad pozuje nieelegancko ;-)


Pan wróbel w szacie godowej


Zagadka: co to?

wtorek, 27 marca 2012

Wieczorową porą

W końcu można pojechać na spacer po pracy. Co prawda, zimny wiatr prawie urywał głowy, ale jednak zdecydowaliśmy się zaliczyć naszą stałą trasę nad Krzywym. Debra ganiała, jak szalona, a nawet wykąpała się w jeziorze, cała szczęśliwa, że już nie ma lodu. No i słoneczko zachodziło malowniczo.









poniedziałek, 26 marca 2012

Niebieskie spotkanie

Już, już miałam wejść do wanny. A tu Janusz wrócił ze spaceru z Deberkiem i ogłosił, ze fajnie widoki na niebie. Cóż było robić. Wzięłam aparat, statyw, ubrałam się ciepło i wyszłam do ogrodu. Rzeczywiście, na ciemnym niebie spotkanie młodego Księżyca z piękną Wenus. A w niewielkim oddaleniu od nich Jowisz.
Mój aparat marnie daje radę, fotograf też słaby w ciemnościach, ale coś widać ;-)

Księżyc i Wenus...


...a na dole Jowisz


Piękne spotkanie w pięknych okolicznościach przyrody

niedziela, 25 marca 2012

Lato na Spitsbergenie...

...może tak wygląda ;-) Temperatura 4 stopnie, lodowaty, porywisty, silny wiatr i tylko momentami wychylające się zza chmur słońce. A my wstaliśmy przed 7:00 i pojechaliśmy zobaczyć, jak rozwija się wiosna w Kwiecewie. Otóż, nie rozwija się wcale, a nawet wprost przeciwnie. Ptaków mało, pusto i koszmarnie zimno. Uciekliśmy stamtąd szybko. Jedynie Debra miała przebieżkę, bo na horyzoncie wypatrzyła zająca. Powłóczyliśmy się jeszcze po okolicy, ale już tylko samochodem i zza szyby wypatrywałam wiosny. Nad jeziorem Limajno wypiliśmy kawę, bo przecież trudno było wieźć ją z powrotem do domu. I jeszcze cała niedziela przed nami, ale ten ziąb nie zachęca do spaceru ;-(

Czy będzie padał śnieg?


Limajno


Czekam...


...aż oni wypiją kawę ;-)


Grus grus czyli żuraw



sobota, 24 marca 2012

Przestrzenie

Kiedyś Biskupiec był synonimem braku pomysłu na wycieczkę i jechaliśmy tam w ostateczności. Ale teraz, kiedy trochę poznaliśmy okolice, jest to świetny cel. Dziś zatrzymaliśmy się na bocznej drodze, poszliśmy na łąkę, zdobyliśmy szczyt wielkiego pagóra, chłonęliśmy ciepło słońca, słuchaliśmy śpiewu ptaków (choć może trudno tak nazwać klangor żurawi i krakanie kruków ;-) Przestrzeń i oddech - tak bardzo nam tego zimą brakowało.

Na łące


Wiosna przecież


Brzózki


Ze szczytu


W lustrze


Nasz niedźwiedź