piątek, 31 października 2014

Miękkie lądowanie

Dziś od rana świat zasnuty mgłą... W Olsztynie, jak donosi Wasz korespondent, wylądowało UFO...
















*  *  *

UFO i duchy... ;-)))






środa, 29 października 2014

Remanencik

Mam wrażenie, że wieki całe nie zaglądałam na własnego bloga, a to chyba ten czas jesienny przyspieszył. Przy okazji ukradł nam jedną godzinę i o wieczornym spacerze w plener można już zapomnieć. Waham się - czy już można odliczać dni do wiosny?


Na te ciemności jesienno-zimowe dobrze jest mieć coś kojącego... ;-)


Z lewej - Altura, z prawej - Debisia.
Nasze, Eli i mój, bouviery śpią teraz nie tylko na zakazanej kanapie, ale również zajęły honorowe miejsce na półce.
Te piękne drewniane figurki zawdzięczam Seledinie i jej Mężowi!


Jesień próbuje nas czarować


O zachodzie staję w oknie....


...i uwieczniam niebo


Czasem lubię fotografować takie dziwy...


...i, oczywiście, odbicia wszelakie


Tak wyglądało niebo we czwartek


Niedzielny spacer...


Opisywałam już, jak zgubiliśmy kapliczkę.
W ubiegłą niedzielę ją znaleźliśmy. Po drugiej stronie rzeki, psiakostka!
Czyli czeka nas jeszcze jedna wycieczka do rezerwatu rzeki Wałszy koło Pieniężna ;-)


Okolice Ornety zawsze wiążą się z wizytą w Krośnie, żeby choć rzucić okiem na zagubione sanktuarium.
Tym razem przywitał nas wiejski piesek ;-)


A dookoła tylko kilka domów i łąki...


Ucieszył mnie taki widok. Zaczęto chyba jakieś prace konserwatorskie!


Ciemny wczesny wieczór sprzyja grzebaniu w Lightroomie... ;-)





*  *  *

Uwaga, uwaga! Mam pytanie: czy ktoś wie, gdzie można zdobyć szklaną kulę - taką zwykłą ;-) przezroczystą, ok. 10 cm średnicy. Konia z rzędem, ups, zejdźmy na ziemię - kawę i ciacho stawiam tej osobie, która mi skutecznie pomoże w zdobyciu tego, niezbędnego w mym fotograficznym żywocie, rekwizytu :-)))


Autorem tego zdjęcia jest litewski fotograf Andrius Aleksadravičius.
Piękne zdjęcia mojego ulubionego Kowna znajdziecie na  jego stronie internetowej

poniedziałek, 20 października 2014

Wyprawa po złotą jesień

Sobota szara, dzisiaj wieje i pada, a wczorajsza niedziela pięknie słoneczna i złota. Zajechaliśmy na polanę w okolicy wsi Ząbie, wypiliśmy w plenerze kawę, a potem poszliśmy w las. Słońce chowało się trochę za mgłą, ale szybko się przejaśniło i las ubrał się w złote barwy. Wiatr ucichł, ptaszki ćwierkały, klucz żurawi przeleciał nam nad głową w drodze do Hiszpanii i tak sobie wędrowaliśmy w cudownej polskiej złotej jesieni...


Za oknem samochodu...


Kawa nad Łyną


Sielski obrazek


Debisia na posterunku - liczy swoje krówki dwie, czyli mnie i Janusza ;-)


Miękkie lądowanie


Buczynki


Złote runo leśne


Idę, idę...


Las zamglony odrobinę...


Jesień


I kanię znalazłam, ale "schabowego' nie było ;-)


Jesienią, jesienią liście się czerwienią...


I trochę zielonego zostało


Las do kochania


Kontrasty


Drogą...


Wypatrzyłam raniuszka!!!


Słońce miło grzało


Las skrywał tajemnice


Pies pozował


A potem pojechaliśmy dalej w drogę


Do lasu bukowego ze ścieżką dydaktyczną


Na żółto i na niebiesko


Grupa pomnikowych daglezji


I mnóstwo kolorowego światła


A bouvier szalał ;-)