czwartek, 28 lutego 2013

Wylądował...

...sokół, o którym pisałam trzy dni temu ;-)  Otrzymałam od Córusia zgodę na rozprucie paczki i osobiste obejrzenie zawartości. Ubawiłam się przy tym, tnąc opakowanie, kiedy spod sterty papieru pakowego, kartonu, folii bąbelkowej i zwykłej wyłonił się On :-)))  Najdziwniejszą minę miał pies...


Co to za gatunek sokoła, nie ośmielę się wyrokować. Spory jest, wysokości siedzącego kota


środa, 27 lutego 2013

Dropsy

....czyli efektowne zachowania kolorowych kropli wody fotografuje Corrie White. Ciekawe i piękne obrazy, tego co tworzy woda, a co jest niewidzialne dla oka ludzkiego, prezentuje autorka zdjęć na swojej stronie internetowej. Warto popatrzeć.
Kiedyś, na studiach, miałam wykłady i ćwiczenia z hydromechaniki. Przedmiot ten był okropnie trudny, ale sympatycznego Pana Profesora, Eustachego Burkę, który przyjeżdżał do Olsztyna na wykłady z Instytutu Maszyn Przepływowych PAN z Gdańska, pamiętam do dzisiaj :-)

© Corrie White


A tu spokojna woda w Jezioraku



poniedziałek, 25 lutego 2013

Dialog

Moja dzisiejsza korespondencja z Córusiem:

ja: Kruki (tu link). Podobno są też na allegro, ale nie umiem znaleźć

ja: Podobno niezłe są też wiatraczki

ja: Albo sokół (tu link)

ula: Kupiłam sokoła :-) z rozpędu podałam adres domowy, pocztą przyjdzie, więc pewnie zostawią awizo, bo chyba listonosz nie będzie z tym sokołem chodził... a może ;-)

Mało nie umarłam ze śmiechu, jak przeczytałam tę odpowiedź ;-) Ciekawe, czy ktoś się domyśli, o czym rozmawiałyśmy...


To nie sokół, to krogulec na parapecie za firanką


Czasami...

Rozbawił mnie przeczytany wczoraj cytat z książki pt. "Aktor. Wojciech Pszoniak w rozmowie z Michałem Komarem":


...poranek wrogiem człowieka!



sobota, 23 lutego 2013

Naprędce

Z braku czasu i pospiesznego przeglądania internetu znalazłam Trolltunga. Z daleka i owszem ;-)

Troll's Tongue, Norwegia
© Paulo Gabriel

niedziela, 17 lutego 2013

Listek polubiony

Jest na fejsbuku taka społeczność, której członkowie pokazują zrobione przez siebie zdjęcia. Nazwa Minimal Art Photography chyba wyjaśnia, czego te fotografie dotyczą. Staram się systematycznie umieszczać tam zdjęcia. Jest to dla mnie jakiś bodziec, żeby zachować dyscyplinę w porządkowaniu zdjęć w czeluściach dysku z szuflady.

Wczoraj pokazałam zdjęcie zrobione w Smolajnach, jesienią kilka lat temu. Wróciliśmy wtedy po spacerze do samochodu i zobaczyłam ten liść, leżący na dachu auta...

A dziś patrzę: 440 osób kliknęło w znaczek - lubię to :-))) Cieszę się, że się podoba ludziom na całym świecie!



piątek, 15 lutego 2013

Deszcz z kosmosu

Dziś nad ranem 1,5 tysiąca km na wschód od Moskwy, w okolicach Czelabińska, spadł deszcz meteorów, a raczej chyba bolidów.



Bolidy to meteory o jasności większej niż –4 mag, czyli bardzo jasne. Są to zjawiska bardzo rzadkie, ponieważ powstają, gdy przez atmosferę przechodzą obiekty większe, kilku- lub kilkunastocentymetrowe. Takie duże obiekty często nie ulegają całkowitemu spaleniu i ich części spadają w postaci meteorytów.

http://www.facebook.com/ZGlowaWGwiazdach?fref=ts

Na razie wiadomości napływające z Rosji są chaotyczne, dziennikarze w polskich stacjach telewizyjnych emocjonują się, nie mając zielonego pojęcia, o czym mówią, w internecie mnóstwo niusów.

Ja kiedyś, dawno temu (pewnie ponad 40 lat) widziałam taki bolid na własne oczy nad Olsztynem.

środa, 13 lutego 2013

Skojarzenie

Znalazłam w poniedziałkowym Newsweeku zdanie, rozbawiło mnie i zapisuję ku pamięci: Frustruj się, albo odkryj piękno w tym, co paskudne [Grzegorz Markowski]. Potem porządkowałam fotki i natknęłam się na zdjęcie stwora znalezionego nad morzem. Pasują do siebie :-)





sobota, 9 lutego 2013

Ssss... czyli Rok Węża

Zupełnym przypadkiem trafiłam dziś na wiadomość, że jutro rozpoczyna się chiński nowy rok. Zainspirowana znalezioną na tę okoliczność sentencją, zaczęłam grzebać w internecie w poszukiwaniu wiadomości do wpisu na bloga. Prawdę mówiąc, ten nowy rok ani mnie ziębi, ani grzeje (ani grzębi, ani zieje ;-), żadnych horoskopów ani przepowiedni nie biorę na poważnie. Ale co szkodzi zamieścić kilka słów i pobawić się przy okazji. Jeszcze dodam, że wąż to zdecydowanie nie jest moje ulubione zwierzątko ;-)

10 lutego 2013 roku rozpoczyna się Nowy Rok Chiński Gui Si - Rok Wodnego Węża.
Wąż jest przepełniony energią, namiętnością i radością życia (czyli wąż jest wesoły ;-) Jest też pewny siebie, kreatywny i twardo dąży do celu. Jego dominującym kolorem jest czerwony - kolor szczęścia, siły, powodzenia w życiu i błogosławieństwa dla domu.
Według horoskopów chińskich Wąż jest władany przez żywioł Ognia, dlatego dominacja żywiołu wodnego w 2013 roku może przynieść burzliwe zmiany i spięcia. Jeśli jednak zachowacie zimną krew i będziecie konsekwentnie realizować raz wyznaczony plan, uda się przezwyciężyć wszystkie przeciwności.

Ja jestem Koniem, wg kalendarza chińskiego, i Drzewem (dlaczego nic z tego nie rozumiem? ;-)



Horoskop chiński na rok 2013 - kobieta Koń
Inteligencja - twój znak rozpoznawczy (no no ;-) pomoże ci w 2013 roku osiągnąć zawodowy sukces. Pomimo kryzysu na rynku pracy, będziesz potrafiła realnie spojrzeć na sytuację biznesową i wykorzystać w pełni swój talent do robienia interesów (ha ha ha, ja i interesy ;-) W swoich działaniach nie daj się jednak zniechęcić osobom postronnym (zwłaszcza uważaj na Szczura, Smoka i Węża - przyznać się, którzy to ;-) ale uparcie doprowadź sprawę do szczęśliwego finału.
Sprawy zawodowe tak bardzo cię pochłoną, że zaniedbasz rodzinę i najbliższych, dlatego zadbaj w tym roku przynajmniej o dwa długie wyjazdy z najbliższymi, które nie tylko pozwolą na nowo zbliżyć się do ukochanych osób, ale przywrócą twoją wewnętrzną równowagę. A właśnie na nią musisz szczególnie uważać, bo kobiety Konie bywają bardzo niestabilne (aha, czyli jestem niestabilna ;-)

Dla ciekawych: o chińskim nowym roku można poczytać tu


Tak mnie te horoskopy wkręciły, że jeszcze poczytałam, co 2013 rok przyniesie znakowi Raka.



W 2013 roku musisz zacząć bardziej ufać ludziom. Ten rok powinien być dla ciebie rokiem akceptacji, także dla własnych słabości (jakich słabości!? ;-) To również rok poszukiwań nowych dróg rozwoju oraz rozwijania nowych talentów.
W 2013 roku będzie burzliwie pod względem uczuciowym (hmm ;-) Szykują się flirty i romanse (??? ;-) Czy będą niewinne? To zależy tylko od ciebie. W tym roku powiększy się także grono twoich serdecznych przyjaciół. Zjednujesz sobie ludzi i masz do tego prawdziwy dar, ale niestety w tym roku osoby, na których najbardziej ci zależy, nie ulegną twojemu urokowi (a to niewdzięcznicy! ;-) Pamiętaj, że natarczywością nic nie wskórasz, najważniejsza jest szczerość i naturalność (no masz! ;-)
Szykują się duże zmiany w życiu zawodowym osób spod znaku Raka. Musisz dołożyć wszelkich starań, by dostać awans, na którym tak bardzo ci zależy (no i tyle to warte ;-) Nie rób tego jednak za wszelką cenę i "po trupach", bo często całe zło, które czynimy, wraca do nas prędzej czy później i to z nawiązką (jakie zło, jakie zło? ;-)
Nie unikaj badań kontrolnych. Jeśli nie czujesz się dobrze, koniecznie odwiedź lekarza. To z pewnością nic poważnego (no to po co do lekarza? ;-), ale mimo wszystko powinnaś o siebie zadbać i wzbogacić dietę o witaminy (a nie o czekoladę? ;-) Pamiętaj, że stres, zwłaszcza długotrwały jest bardzo niekorzystny dla zdrowia (pamiętam ;-). Odpocznij i zrób sobie czasem wolne (bardzo chętnie ;-) Świat się nie zawali, a i tak wiadomo, że jesteś niezastąpiona (o to, to! To o mnie! ;-)
Rak jest obdarzony dużą wyobraźnią, dlatego sprawdza się zawodach wymagających kreatywności, takich jak malarz (jaki malarz? ;-), dekorator wnętrz, ale także specjalista ds. marketingu. Nieustannie marzy też o wielkich przygodach, dlatego odpowiedni jest dla Raka zawód związany z podróżami np. marynarz lub etnograf (marynarz mi się podoba ;-)


Cytat dla Raka na 2013:
Każdy, kto przestaje się uczyć jest stary, bez względu na to, czy ma 20 czy 80 lat.
Kto kontynuuje naukę pozostaje młody.
Najwspanialszą rzeczą w życiu jest utrzymywanie swojego umysłu młodym [Henry Ford]


Od jutra...

A tu jest link do strony z horoskopami wszelakimi: http://horoskop.wieszjak.pl/horoskop-chinski

niedziela, 3 lutego 2013

Sentymenty

Wybraliśmy się dziś na spacer do Kortowa. Kortowo to dzielnica Olsztyna, której sporą część tworzy kampus Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Oprócz budynków uniwersyteckich i akademików, jest tam jezioro i spory park. Pospacerowaliśmy, pies pobiegał. Zaniosło nas pod "nasz" wydział, na którym kiedyś studiowaliśmy. Wtedy nazywał się inaczej, uczelnia zresztą także,a my z Januszem jeszcze się nie znaliśmy. Janusz później pracował na wydziale kilka lat. Dziś wszystko wygląda inaczej, budynki przeszły gruntowny remont, dobudowano kilka nowych. Pozaglądaliśmy w okna, obeszliśmy dookoła. Powspominaliśmy czasy studenckie. Sporo lat minęło...


Park zimą trochę mniej atrakcyjny


Debiśka, jak zwykle, biega ode mnie do Janusza i z powrotem


Zapatrzyła się


Na pomoście lodowaty wiaterek


Temu panu zimno w ręce?


Chwilami wyglądało słońce


Zbiegowisko


Prawie jak bocian


35 lat temu ukończyłam Wydział Mechaniczny


Dzieło studentów. Na zaliczenie?


Ech, czasem cni się za maszynerią...


...ale ptaszki też lubię