wtorek, 29 marca 2016

Świąteczne śniadanie…

…na plaży to dla nas nie pierwszyzna. Postanowiliśmy to powtórzyć. Pogoda jak na zamówienie – rano mgła, ale później błękitne niebo i słoneczko.


Niby tu nic nie ma, a nie mogę się napatrzeć


Sztutowo – zaczynamy spacer


Chwila kicania


Dla urozmaicenia weszliśmy do lasu – z jednej strony morze…


…z drugiej – kolonia kormoranów


Mnóstwo gniazd, mnóstwo ptaków, hałas i zamieszanie


Pora wrócić nad wodę


Ten kawał drewna świetnie się sprawdził w roli stołu


Jajka, biała kiełbasa, warzywa, ciasto i kawa :-)


Wielkanoc 2016


Śniadanie na… piasku


Doczłapałam się do Kątów Rybackich i można było wracać do Sztutowa. Znowu po piachu…


Świąteczna przestrzeń – warto było odetchnąć


*  *  *

A w drodze powrotnej pierwszy tegoroczny bocian :-)


środa, 23 marca 2016

Pierwszy!

...prawdziwy wiosenny spacer! Janusz wrócił z pracy, wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy do Kwiecewa pooglądać ptaki. Stojąc w korku doszliśmy do wniosku, że za dnia tam nie dojedziemy. A więc zmiana planów i byle w plener.
Ja wiem, że Kolega Leśny z obrzydzeniem rzuci okiem na landszafty zachodzącego Słońca, ale mimo to zaryzykuję i zdjęcia pokażę. Tak dawno nie wychodziłam z aparatem, że nawet pospolity zachód mnie zachwycił.





















A potem przypomniało mi się, że dzisiaj pierwsza wiosenna pełnia. Rano wyczytałam, że wschód Księżyca o 18:10 - czas więc był się za nim rozejrzeć. I już prawie zwątpiłam, gdy wpadł mi w oko kolor czerwony. Uwierzcie, widok był niesamowity!











niedziela, 20 marca 2016

No i już!


...czyli wiosna! Przynajmniej astronomiczna ;-)



*  *  *

Chora byłam. Jestem wytargana przez grypę okrutnie, ale powolutku dochodzę do siebie. Wczoraj byłam nawet na krótkim spacerze...


pada śnieżek