czwartek, 27 sierpnia 2015

Mozaika urlopowa

Postanowiłam się jednak jakoś ogarnąć i z wielkiej liczby zdjęć urlopowych pokażę na początek choć ułamek.

W poniedziałek, 17 sierpnia, wyruszyliśmy do Kazimierza Dolnego. Ładna pogoda towarzyszyła nam przez całą drogę, kawa kupiona na stacji cpn* smakowała wybornie – lubię się przemieszczać samochodem ;-)
Nasz plan wakacyjny był taki: trzy dni w Kazimierzu, potem Zamość i Lublin. A po drodze okolice. Jednak życie to zweryfikowało, bo nie da się obejrzeć wszystkiego i przeżyć ;-) Lublin zostawiliśmy więc na kolejne wakacje.
Mieliśmy dużo szczęścia, bo wynajęty w Kazimierzu pokój okazał się strzałem w dziesiątkę. Był położony bliziutko rynku, a jednocześnie było cicho, wygodnie i czysto. A dodatkowym bonusem było patio, gdzie wczesnym rankiem piliśmy kawę, a wieczorem, przy świecach, porządkowałam zdjęcia i usiłowałam złapać neta. Polecam bardzo Pokoje Mars!


* cpn – tu wyjaśnienie dla młodzieży: Centrala Produktów Naftowych, czyli popularnie dawniej, przed 1999 rokiem, każda stacja benzynowa.


Po drodze zajrzeliśmy do Puław. Na zdjęciu Pałac Czartoryskich.


...i staw przy pałacu


Nasze patio. Prawie jak w Portugalii ;-)


Kazimierz Dolny zaprasza


Świętujemy Janusza urodziny


Zamek w Kazimierzu


Wzgórze Trzech Krzyży zdobyte, uff


Widok na miasto. Na rynku akurat targ.


W Kazimierzu kupisz wszystko!


Koniecznie trzeba zajrzeć do Wąwozu Korzeniowego


Spacerowaliśmy, czasem nawet z górki


Wisła w okolicach Mięćmierza


Z wyprawy na zamek w Janowcu


Wieczorny spacer nad rzeką


Życie nocne


Kazimierz - miasto artystów


...a wieczorem...

wtorek, 25 sierpnia 2015

Regeneracja...

...pourlopowa przebiega powoli i niebezboleśnie, bo zaszwankował mi kręgosłup. I jedyne, co zajmuje moją głowę, to nadchodząca wizyta u ortopedy i nadzieja na cudowne ozdrowienie ;-)
I nawet myśleć mi się nie chce, stąd ten marazm blogowy...


Na deptaku w... Nałęczowie

środa, 19 sierpnia 2015

W telegraficznym skrócie

Wakacje trwają. Jest świetnie! Odpoczywamy, łażąc do góry i na dół (do góry jakby więcej ;-)


Pozdrowienia znad Wisły!

sobota, 15 sierpnia 2015

środa, 5 sierpnia 2015

Ugotowana

Męczy mnie ten upał strasznie. Nie jestem w stanie funkcjonować. Głowa mi pęka... Postaram się przeżyć...





Aktualizacja: Czy to mewa, czy nie mewa?


Mewie dziecko...


Jezioro Drwęckie, Ostróda, Mazury. I mewiątko na kamyku :-)