niedziela, 31 grudnia 2017

Lepszego!

Dziś ostatni dzień starego roku. Za oknem szaro, pada deszcz. Janusz musiał iść do pracy, więc siedzę sama w domu, trochę czytam, piję herbatę i odpoczywam. Zbieram siły na Nowy Rok.

Życzę w 2018 roku zdrowia i samych dobrych chwil,
pogody ducha, czasu dla siebie oraz bliskich u boku. Bądźmy szczęśliwi :-)




*  *  *

A wczoraj cudowny spacer.













   

środa, 20 grudnia 2017

czwartek, 9 listopada 2017

Skutki liściopadowej aury


Drzewa – Jan Brzechwa

Drzewo jest mocniejsze niż lew i niż wół,
Drzewo nawet przerasta żyrafę,
A człowiek jak zechce, to zrobi z drzewa stół,
Albo drzwi, albo nawet szafę.

Kiedy się przebiega aleją,
Widać drzewa potężne i masywne,
Ale chodzić drzewa nie umieją –
Czy to nie dziwne?

A gdyby nawet poszły, to gdzieżby?
Gdzieżby poszły, powiedzmy, wierzby?
Nad rzekę? I tak są nad rzeką,
A nad morze iść – za daleko.

Topole pobiegłyby drogą,
Bo najłatwiej przy drodze stać mogą,
Sosny ruszyłyby do Jeziorny,
Gdzie z nich robi się papier wyborny.

Brzozy poszłyby do Sierpca, gdzie z brzóz
Ludzie robią i koła, i wóz…
Do Sierpca? A może do Nieszawy?
Brzozy lubią dalekie wyprawy.

Dęby udałyby się do Piły
I szukały tam pił w niemałym trudzie.
A jawory by się bawiły
W Jawor, jawor, jaworowi ludzie.

I tylko nikt nie wie,
Dokąd poszłyby sobie modrzewie,
Bo modrzewie, to takie drzewa,
Które myślą o tym, czego się nikt nie spodziewa.



środa, 1 listopada 2017

Listopad


Już jesień
rodzi się w moich oczach 
Króluje
przez kilka miesięcy 
i odchodzi 
Jestem jak jesień 
złota
szczera 
ciepła 
zimna. 
Kocham jesień 
Kiedyś przysypie mnie 
liśćmi 
Jestem jesienią... 
Widzę, że przemijam

Maria Jasnorzewska Pawlikowska