sobota, 22 października 2016

Liśćzdziernik


Znowu jesień. Smutek obligatoryjny. Samopoczucie – w dolnej strefie stanów niskich. Niedawna plaża w słońcu zmieniła się w podmokłe łąki zaniedbane po pegeerowsku. Tak? Tak… Natura wycofuje się. Wycofuje się z godnością. I pięknie. Nie oszczędza na kolorach. Kłania się. Niezbyt głęboko. Dyskretnie. Ale czuje się lekko buńczuczne: „Ja tu jeszcze wrócę…”