...roku dla wszystkich. Żeby było zdrowie, pomyślność, słońce, radość i przyjaciele!
czwartek, 31 grudnia 2015
czwartek, 24 grudnia 2015
wtorek, 22 grudnia 2015
sobota, 19 grudnia 2015
Impresje znad jeziora
Przemilczę mój stan zdrowia, ale robienie zdjęć, gdy błędnik szwankuje nie należy do najłatwiejszych... Fotografowanie do życia nie jest niezbędne, ale i wszelkie codzienne czynności w sytuacji zawrotów głowy stają się nie lada wyzwaniem. Idzie zwariować - ja przynajmniej momentami jestem blisko...
Ale dopóki czułam się nieźle, udało się coś pstryknąć :-)
Ale dopóki czułam się nieźle, udało się coś pstryknąć :-)
poniedziałek, 7 grudnia 2015
Wycieczka późnojesienna
Mieliśmy sto pomysłów na dzisiejszy, dla Janusza wolny od pracy, dzień.
Pojechaliśmy przejść się ścieżką dydaktyczną w Rezerwacie Przyrody Koniuszanka w Nadleśnictwie Nidzica. Dojście do ścieżki opanowali jednak drwale i musieliśmy się wycofać. Wystarczył nam więc zwykły spacer po lesie :-)
Potem poniosło nas do Nidzicy, w której nigdy nie byliśmy, mimo że często mija się ją w drodze do Warszawy. Wracaliśmy w pobliżu źródeł Łyny, ale odwiedzimy je później, jak błoto zamarznie ;-)
Przy drodze zatrzymaliśmy się jeszcze przy cmentarzu z 1914 roku, który okazał się największym pobitewnym cmentarzem na Warmii i Mazurach. Wpisano go do rejestru zabytków w 1989 roku. Pochowani są tu żołnierze rosyjscy i niemieccy, którzy zginęli 23 sierpnia 1914 roku w bitwie pod Frąknowem, Łyną i Orłowem.
Tak się dziś dobrze dla mnie złożyło, że po drodze mijaliśmy miejsca, gdzie rosną moje "kultowe fotograficznie" drzewa. Dziś wyglądały tak, jakby właśnie nastała wiosna :-)
Pojechaliśmy przejść się ścieżką dydaktyczną w Rezerwacie Przyrody Koniuszanka w Nadleśnictwie Nidzica. Dojście do ścieżki opanowali jednak drwale i musieliśmy się wycofać. Wystarczył nam więc zwykły spacer po lesie :-)
Potem poniosło nas do Nidzicy, w której nigdy nie byliśmy, mimo że często mija się ją w drodze do Warszawy. Wracaliśmy w pobliżu źródeł Łyny, ale odwiedzimy je później, jak błoto zamarznie ;-)
Przy drodze zatrzymaliśmy się jeszcze przy cmentarzu z 1914 roku, który okazał się największym pobitewnym cmentarzem na Warmii i Mazurach. Wpisano go do rejestru zabytków w 1989 roku. Pochowani są tu żołnierze rosyjscy i niemieccy, którzy zginęli 23 sierpnia 1914 roku w bitwie pod Frąknowem, Łyną i Orłowem.
Tak się dziś dobrze dla mnie złożyło, że po drodze mijaliśmy miejsca, gdzie rosną moje "kultowe fotograficznie" drzewa. Dziś wyglądały tak, jakby właśnie nastała wiosna :-)
![]() |
Gile - wysoko na brzozie |
![]() |
Zamek w Nidzicy |
Subskrybuj:
Posty (Atom)