środa, 14 sierpnia 2013

Na Zarzeczu

Byliśmy, widzieliśmy, zachwyciliśmy się.

W Wilnie nasz samochód parkował przy hotelu, a my przemieszczaliśmy się komunikacją miejską. Kupiliśmy kartę, którą doładowaliśmy na trzy dni (24 lity/osoba) i wsiadaliśmy w pierwszy autobus czy trolejbus, który nam pasował. Na Zarzecze dojechaliśmy autobusem nr 88. Dla tych, co byli w Wilnie, a na Zarzecze nie trafili: od katedry można tam dojść, idąc obok kościoła św. Anny. Za pomnikiem Mickiewicza płynie graniczna Wilejka.

Zarzecze jest jedną z najstarszych dzielnic Wilna.  Dawniej szumiały tu skrzydła młynów wiatracznych. Było to przedmieście zamieszkane przez rzemieślników i biedotę. W czasach sowieckich stało się dzielnicą marginesu społecznego i należało do najbardziej niebezpiecznych w Wilnie. Z biegiem czasu do tanich, zaniedbanych domów na Zarzeczu zaczęli się wprowadzać artyści – przecież tuż obok, za mostkiem, znajduje się Akademia Sztuk Pięknych. Obecnie Zarzecze stało się prestiżową i jedną z najdroższych dzielnic Wilna. Odbywają się tu festiwale mody alternatywnej, organizowane są koncerty, wystawy, wieczory poetyckie, przedstawienia oraz inne ciekawe imprezy.

Rzeka Wilejka stanowi nieodłączną część dzielnicy. Nic więc dziwnego, że jeszcze jednym symbolem Zarzecza jest syrenka, zwana też Panną z Zarzecza. Autorem rzeźby jest Romas Vilciauskas. Figurka z brązu umieszczona jest w niszy na nabrzeżu. Podobno to właśnie ona przyciąga tu ludzi z całego świata. A ci, co nie mogą oprzeć się jej urokom, pozostają na Zarzeczu na zawsze. My nie zostaliśmy, ale Syrenka i jej dzielnica pozostaną w naszych sercach na długo.


Drogowskazy na Zarzecze. W tle: Sobór Przeczystej Bogurodzicy – cerkiew katedralna


Wejście głównym mostem


Plan Zarzecza


Urzekła mnie galeria nad Wilejką


W podwórku suszy się artystyczne pranie


Zaułek Tybetu


Wieczorem jest tu tłoczno


Anioł Zarzecza - dzieło rzeźbiarza Romasa Vilciauskasa, odsłonięte w 2002 roku, stało się symbolem dzielnicy


Jedna z wielu restauracji


Na ścianie budynku wiszą teksty konstytucji w kilkunastu językach świata






W bramie kościółek


Anioły się panoszą


Ze wzgórza piękne widoki


Tu można napić się wina


Widok na górę zamkową z jednego z podwórek


Widać, że tu na każdym kroku są artyści


Na krańcu Zarzecza, wysoko na skarpie nad Wilejką, znajduje się cmentarz Bernardyński.
Zdaniem historyków przewyższa dziś swą wartością zespół budowli cmentarnych na Rossie.
Na zdjęciu grób siostry Piłsudskiego.


W dzielnicy jest coraz więcej odrestaurowanych lub całkiem nowych budynków


W latach 1934-1936 na Zarzeczu mieszkali Konstanty Ildefons i Natalia Gałczyńscy.
Na cześć poety otwarto kawiarnię "Zielona gęś"


Na każdym kroku jakieś artystyczne dzieło...


Restauracja "Użupio". Tu odbywają się posiedzenia rządu republiki ;-)


Ścieżka wiedzie nas nad Wilejkę


Człowiek ma prawo mieszkać obok Wilenki...


Tuż za rzeką znajduje się pomnik Mickiewicza, kościół św. Franciszka, klasztor Bernardynów oraz kościół św. Anny


Panna z Zarzecza roztacza swoje uroki – trzeba będzie tam wrócić!

Do poczytania o Zarzeczu: tu i tam.

12 komentarzy:

  1. Prosimy o więcej zdjęc i więcej wrażeń. Cudne miejsce. Zatęskniłem. A może i u nas w Olsztynie zrobić taką dzielnicę? Może chociaż "ambasadę" Republiki Użupio?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że podstawą takich dzielnic jest przede wszystkim mentalność mieszkańców. Nie kilku, parunastu, nawet paruset, ale przeważającej większości z władzami miasta włącznie! Ale czy ten nasz Olsztyn doczeka się kiedyś takiego status quo...?

      Usuń
  2. Mała wielka republika...
    Ja również mam niedosyt zdjęć :-) i poproszę o więcej, bo przyjemnie tak sobie wirtualnie pozwiedzać!

    OdpowiedzUsuń
  3. ...Republika Artystów rzec można :), widzę, że może się też poszczycić piękną architekturą...
    I ja się podłączę pod apelem o więcej!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pięknie... Dwa razy byłam na Litwie i ani razu w Wilnie. Trzeba to zmienić. Tym bardziej, że tyle dobrego słyszałam o Zarzeczu (i widziałam na zdjęciach).

    Świetne zdjęcia, opis czyta się jedynym tchem. Więcej takich podróży! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o boze! teraz to juz koniec - chce do Wilna, bardzo, mocno, z calej sily! I nie wiem czy dam rade czekac do nastepnego lata,

    OdpowiedzUsuń
  6. Do wszystkich ;-)
    Niedosyt zdjęć? Obawiałam się, że i tak za dużo...

    Wilno piękne, świetne wrażenia. Ale my lubimy zwiedzać nie to, co wszyscy. Mało brakowało, a nie zdążyłabym zobaczyć Ostrej Bramy ;-)

    A Zarzecze skradło nasze serca i przy kolejnej wizycie pobiegnę najpierw tam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Następnym razem, znowu odłączę od wycieczki. Zarzecze czeka;)))
    Pięknie tam:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie byłam nigdy w Wilnie, ale mam nadzieję, ze kiedyś pojadę. Zdjęcia bardzo zachęcają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed wyjazdem byłam sceptyczna, bo lubię Kowno. Ale i Wilno mnie zachwyciło, i warto tam zajrzeć.

      Usuń