Pojutrze wyjeżdżamy na kilka dni do Kowna. Kolejny raz pretekstem jest festiwal jazzowy
Kaunas Jazz. Byliśmy tam w
zeszłym roku o tej porze i postanowiliśmy to powtórzyć.
 |
Kowno – Aleja Wolności |
 |
W sobotę idziemy na mecz! Miłośnicy koszykówki wiedzą, że to rarytas :-))) |
Janusz bawił się tabletem i zmajstrował z mapy i GPSa nawigację, którą postanowiliśmy przetestować w ubiegłą niedzielę. Wymyśliliśmy, że pojedziemy obejrzeć kalwarię w Głotowie. Przejeżdżamy przez tę wieś bardzo często, a nigdy, z powodu towarzystwa psa, nie byliśmy tam, żeby obejrzeć kalwarię z bliska. Debisia została więc w domu, a my ruszyliśmy pod dyktando "pani nawigatorki". Pogoda była taka sobie, szaro, nawet momentami kropił deszcz, ale spacer się udał. Bardzo nam się tam podobało i polecam to miejsce – warto je zobaczyć.
W niedzielę kończyła się moja wystawa, więc odwiedziliśmy jeszcze galerię, żeby sobie na spokojnie popatrzeć, a wyprawę zakończyliśmy obiadem w czeskiej knajpie.
 |
Przed domem przywitał nas stęskniony pies :-) |
* * *
 |
Szypliszki – wieś tuż przed granicą z Litwą ;-) |