środa, 5 sierpnia 2015

Ugotowana

Męczy mnie ten upał strasznie. Nie jestem w stanie funkcjonować. Głowa mi pęka... Postaram się przeżyć...





Aktualizacja: Czy to mewa, czy nie mewa?


Mewie dziecko...


Jezioro Drwęckie, Ostróda, Mazury. I mewiątko na kamyku :-)

26 komentarzy:

  1. Trzymaj się!
    Wiatr od wody nie pomaga?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest koszmarnie i nijak nie da sie zapomnieć, nawet ciagłe stanie w wodzie nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie lubię upałów, też czuję się wtedy źle. Trzymaj się! Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem, o ironio, zmarzlakiem i ciepło lubię. Ale nie taki koszmarny ukrop! ;-)

      Usuń
  4. czy Pani wypowiada się w imieniu tego brodźca, czyniąc z postu, może niezbyt rozbudowaną ale jednak literaturę, czy swoim? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To jest pytanie! Kusi mnie ta literatura - kompaktowa, ale jednak.

      Choć przyznam, że to raczej moje wynurzeni; chyba żeby temu mewiemu młodziakowi też było za gorąco. Tego wykluczyć nie można... ;-)

      Usuń
    2. aaa to młoda mewa! A bo to w ogóle morze jest! Sorki, ale tak się zawiesiłem nad kwestią literacką, że zdjęcie poszło na drugi plan :)))

      Usuń
    3. Aaa, jakie morze? Ostróda! Ale fakt, że mewa :-)

      Usuń
  5. Solidaryzuję się z Panią w 100%. Pojechałem wczoraj w teren, wysiadłem z samochodu, po czym ... wsiadłem do samochodu i wróciłem do domu. Dziś jest 36 stopni (!), więc siedzę w pobliżu lodówki i staram się jakoś przeczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podzielam Pani i reszty zdanie ,upał jest do niewytrzymania.Dzisiaj już jest zdecydowanie dużo lepiej,pochmurnie i chłodniej.Ale to chyba taki przerywnik przed sobotnią kumulacją gorąca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka podpucha - też mi się tak, niestety, wydaje. Chociaż jednak przez moment dało się odetchnąć...

      Usuń
  7. Wczoraj przejrzalam zimowe zdjecia czapli na lodzie...nie pomoglo:( Rady nie ma...chyba zeby spac w dzien a fotografowac noca...:) Wszyscy cierpia z powodu tego goraca. Dzis, jadac z pracy samochdem zauwazaylam ze przede mna, szalenczo trzepoczac skrzydlami, kilka metrow nad asfaltem, zawisla w powietrzu mewa. W pewnym momencie opadla bezwladnie i wleciala prosto pod kola. Przeleciala pod samochodem. Nic sie jej nie stalo. Przedziwne zdarzenie. Nie odnajduje innego powodu tego zajscia, niz ten zabojczy upal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Fatamorgana to tylko kwestia czasu ;-)
      Ja ledwo na oczy patrzę, głowa boli mnie potwornie, piję wodę i wegetuję...

      Usuń
  8. A ja mam świadomość, że gdy w zimie przypomnę sobie te gorące dni, to zatęsknię....:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam tę świadomość i bardzo mnie to wkurza ;-)

      Usuń
  9. Cieżko wytrzymać na taki pał ale ja tam nie narzekam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj wiem co czujesz, właśnie chodzę z konta w kont w poszukiwaniu jakiegoś znośnego miejsca w mieszkaniu :/
    a jutro we Wrocławiu 39 stopni !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągle straszny gorąc, tam na Warmii jest trochę chłodniej z parę stopni dobre i to. Pozostaje nam to jakoś przeczekać w chłodzie :-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też smaży niemiłosiernie - uciekam w zieleń :-)

      Usuń
  12. Mam nadzieję, że od poniedziałku będzie już chłodniej, co obiecują prognozy. Mnie też bardzo męczą obecne temperatury :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jakiś koszmar! Ale prognozy są dla nas optymistyczne i tego się trzymajmy! :-)

      Usuń