czwartek, 11 sierpnia 2016

Żeby była jasność...

...dalej niedomagam i nie mam siły na bloga. Mam nadzieję wrócić...



34 komentarze:

  1. Dobre, ciepłe myśli wysyłam, Ewo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się i nie puszczaj, żeby Cię znowu tą upiorną karetką nie wieźli! Wyczerpałaś limit i nie ma więcej biletów na kolejkę (pardon karetkę) strachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam, ale momentami słabo mi to wychodzi. Jednak nadzieja na całkowity powrót do zdrowia mnie nie opuszcza. Miło jest tu pisać i rozmawiać z Wami :-)

      Usuń
  3. Pani Ewo, Pani obniżona aktywność w mediach wszelakich jest nieznośna i tak dalej być nie może! To jest nie fair wobec społeczeństwa ... ludzkości znaczy! Proszę zaczerpnąć nieco z bezkresnej energii wszechświata i natychmiast wrócić do normy. Pani niedomaganie nie jest zgodne z naszymi oczekiwaniami, potrzebami i w ogóle. I choćby z tego ostatniego powodu - "i w ogóle", a w zasadzie z tej lawiny powodów, uprasza się Panią do natychmiastowego powrotu do zdrowia i ... już! :)
    Jeżeli jest coś, co mogę dla Pani zrobić, w czym pomóc, proszę o info na privie. - KONIECZNIE!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za propozycję pomocy!
      Ja walczę tylko i aż z wyskokami ciśnienia, a one, jak widać, mają w nosie moje zaczerpywanie z bezkresnej energii wszechświata (głupie takie) i ciągle są górą, przynajmniej czasami. Mam nadzieję, że już niedługo to jednak ja zwyciężę :-)

      Usuń
  4. Wrócisz i to szybko! Niemoc minie i natychmiast wrzucisz zdjęcia, po których wszystkim z zazdrości przyjdą do głowy jedynie słowa powszechnie uważane za niecenzuralne:) Trzymamy kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za kciuki serdecznie dziękuję! No i pozostaję z nadzieją na te przekleństwa ;-)

      Usuń
  5. Zdrowia i pogody ducha...i czekamy na dalsze zdjecia.a to kowalikowe graficzne, piekne.
    Bedzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzalam do Twego wpisu o Kowniw i widze, ze musze tam jeszcze wrocic, i fort i pomnik no i ta kawiarnia!!! trzeba jechac!

      Usuń
  6. Niechaj te niedomagania znikają jak najszybciej! A kysz! Wracaj do zdrowia Ewo! Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama ostatnio mało chodzę i nie mam siły ani głowy pisać, więc doskonale Panią rozumiem, że oprócz zmagania z choroba jeszcze człowiek musi znosić brak tego co bardzo lubi. Życzę szybkiego powrotu do formy bo wszyscy bardzo tęsknimy za Pani widzeniem Warmii. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty niedomagasz a my domagamy się powrotu...
    Tak na serio... ZDROWIEJ.

    OdpowiedzUsuń
  9. My tu czekamy. Zdrowiej sobie w potrzebnym tempie. Jak wrócisz to będziemy.


    OdpowiedzUsuń
  10. Musi być lepiej! Mnie też ostatnio zła zdrowotna passa ponownie dopada. Zaczynam powoli się przyzwyczajać i z każdą koleją obawą, która przeradza się w rzeczywistość, myślę sobie, że już chyba nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć. Damy radę! Zawsze to, co się dzieje, musi się dziać z jakiegoś konkretnego powodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale nie ma we mnie na to zgody. A sił mało i trudno się walczy. Ale walczę!

      Tobie także życzę serdecznie powrotu do zdrowia! :-)

      Usuń
  11. Złe samopoczucie zwalaj na pogodę a nie na chorobę, trochę podnosi kąciki ust w górę i wzrok poprawia, widzi się świat ciut lepszym i ładniejszym;))).
    Trzymam kciuki i "łączę się w bólu" bo mam podobnie, tylko odwrotnie - za niskie ciśnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, ale to już tak długo trwa, że tracę siły. Ale, oczywiście, nie poddaję się. A pogoda rzeczywiście nie pomaga...

      Niech się nam, zatem, to ciśnienie ustabilizuje na znośnym poziomie :-)

      Usuń
  12. wstrętne ciśnienie

    Zdrowiej, Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak wszyscy, życzę Ci powrotu do zdrowia.
    Trzymaj się:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz, że jak też, bardzo bardzo Ci życzę - zdrowia, siły i powrotu do formy...Jak najszybciej!!!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewo, wracaj do zdrowia jak najszybciej! Bardzo prosimy i ściskamy:)!

    OdpowiedzUsuń