sobota, 12 listopada 2011

Prawie jak we Władcy Pierścieni

Bardzo lubię tę książkę. A dziś, spacerując po lesie czułam się tak, jakbym trafiła prosto w środek tej historii. Cały las, wszystkie drzewa, krzewy, listki i gałązki pokryte były lodową pajęczyną. Cisza, dookoła szaro, słychać tylko spadające liście i widać wszędzie powiewające białe nitki ;-) Było zimno, momentami nieprzyjemny chłód przenikał, ale widoki wynagrodziły wszystko. A miało być śniadanie w plenerze ;-)

Warto było wyjechać kawałek za miasto


Lodowate babie lato?


Mrożone jagody


Lodowato


Resztki zielonego


Ciekawe zapachy


Pajęczyca Szeloba chyba się tutaj nie zmieści ;-)


Jesienne jezioro


...i łąka


Deberek się upodobnił ;-)

10 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia robisz, przykro myśleć, że niedługo zrobi się zimno, ale urok przyrody trochę to rekompensuje. Mysz dziękuję za życzenia, postara się nie zawieść :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysz trzymam za słowo!
    Dziękuję za uznanie ;-) Na szczęście przyroda jest piękna niezależnie od temperatury.
    Mój mąż zmarzł dziś na spacerze i z rozrzewnieniem wspominał swój pobyt na Filipinach - tam można spędzić cały rok w koszulce i klapeczkach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mrożony bouvier też jest piękny !
    E.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewo, czy Ty się zajmujesz fotografią zawodowo czy to tylko hobby? Może powinnaś coś publikować? Jeśli publikujesz, to trzymam kciuki za sukces, szczerze, takie zdjęcia powodują, że ja, wieczny zmarzluch, z mniejszą niechęcią myślę o zimie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastycznie, zima bywa piękna, ale największą przyjemność jej oglądania mam na ekranie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewa, nadrabiając blogowe zaległości i podziwiając twoje artystyczne zdjęcia, pomyślałam,że jak patrzysz na jakieś zrobione przeze mnie zdjęcia, to musisz odczuwać ból ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Iksia, puknij Ty się w głowę! Aż TAKĄ artystką nie jestem ;-)

    Ewka, któż z nas lubi zimno? Ale musimy jakoś dawać radę :-)

    squirk, fotografia to moje hobby, zdjęcia leżą w czeluściach komputera, a ja się zastanawiam...

    Elu, buwier najpierw się zamroził, a potem wytytłał. Do dziś mi piasek chrzęści pod nogami w mieszkaniu, mimo odkurzania...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewo - spokojnie możesz przestać się zastanawiać, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki, squirk, może takiego kopa potrzebowałam ;-)

    OdpowiedzUsuń