poniedziałek, 24 czerwca 2013

Króciutki wieczorny wypad za miasto

Wyjechaliśmy z domu po 18:00, bo uznaliśmy, że szkoda przebimbać wieczór na czekaniu, aż będzie można iść spać. Niepozorne pole rzepaku okazało się źródłem wspaniałej zabawy z aparatem...









14 komentarzy:

  1. ha, a ja zrobiłam taki niedzielny, ale popołudniowy wypad, już jedno zdjęcie pokazałam, następne dwa czekają na publikację...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie niespodziewane wypady są najlepsze :-)

      Ja przywożę setki zdjęć z takich wypraw i teraz czeka mnie segregowanie i obróbka, ale lubię to ;-)

      Usuń
    2. ...też przywiozłam bez liku, zrobiłam na razie wstępną selekcję, czyli na potrzeby postów...reszta przyda się później, obróbka u mnie trwa zazwyczaj szybko; kadrowanie, nieco ostrość podkręcam i już...:)

      Usuń
    3. No, ja też nie cuduję, chyba że czasami dla zabawy :-)

      Usuń
  2. Prześliczne te zdjęcia :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęście mi sprzyjało :-)

      Usuń
    2. Szczęście to miały kwiatki, że je uwieczniłaś :-)

      Strasznie (okropnie!!) mi się podoba ten pierwszy maczek.

      Usuń
    3. W sumie tak, po dzisiejszych deszczach niewiele z tych maków przetrwa...

      Usuń
  3. Droga Ewo zapraszam do mnie po wyróżnienie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chabry i maki, przepiękne polne kwiaty :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale coraz rzadsze, niestety... Ile ja się naszukałam…

      Usuń
  5. Jak Ty tak tę pajęczynę? Koło mnie nic takiego nie ma, nie koło mnie, też!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, szłam drogą i wpatrywałam się w chabazie, słoneczko było nisko (około 20:00). Patrzę - pajęczyna, ciekawa, prawie poziomo rozwieszona. Fotografowanie pajęczyn to dla mnie wyzwanie, bo mój aparat trudno ostrzy. Kucnęłam, żeby znaleźć odpowiedni kąt, a wtedy ona rozjarzyła się wszystkimi kolorami. Ot, i tak to...

      Usuń