środa, 18 września 2013

Grzybów było w bród...

[...] Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,
I dziwna; żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy [...]

Ten fragment z Pana Tadeusza, którego uczyłam się kiedyś na pamięć, nie do końca się sprawdził podczas naszego niedzielnego pobytu w lesie. Owszem, grzybów było sporo, ale zdecydowanie królowały te niejadalne. Nasz zbiór, kilka kurek i dwa borowiki, zostawiliśmy teściowej. Do domu przywiozłam tylko grzyby na zdjęciach...


W tym lesie znam każdą ścieżkę...


Leśne zwierciadło


Polowanie


Zakochana para


Rósł na środku drogi...


Szmaciak gałęzisty (siedzuń sosnowy, kozia broda, leśny kalafior, kwoka, strzępulec ;-)
podobno smaczny grzyb jadalny, w Polsce pod ochroną


Może ktoś wypatrzy czterolistną...


18 komentarzy:

  1. Ładne leśne fotki, czterolistnej niestety nie wypatrzyłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje "zdobycze" pochodzą z bazarku. Musiałam kupić do suszenia, bo mi zabrakło. Reszta na sos grzybowy. Mieszkając tu gdzie mieszkam, wyprawa na grzyby jest faktycznie WYPRAWĄ. Wszędzie daleko, a już do lasu... ho, ho, ho!
    Piękne zdjęcia, zwłaszcza listek w pajęczynie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkanie w Olsztynie ma tę zaletę, że do lasu bliziutko :-)

      Usuń

  3. Na Warmii już pada słyszałem dłuższy czas więc są i grzybki :) Mogę tylko pozazdrościć u mnie w tym roku w okolicy się powoli pokazują :)

    Pozdrowienia z Mazowsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, pada, pada. Ale grzybów dużo nie ma, chyba ludzi więcej w lesie ;-)

      Usuń
  4. A my przez tydzień wybieraliśmy się do lasu na grzyby i w końcu kupiliśmy pół kilo od chłopaczka przy drodze. Wstyd się przyznać, dawniej to u nas było nie do pomyślenia! Schodzimy na psy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś biegałabym za tymi grzybami. Teraz wolałam spacerować z aparatem i z psem ;-)

      Usuń
  5. ...u nas też grzybowa posucha...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas podobno są miejsca, gdzie grzybów dużo, ale ja nie trafiam ;-)

      Usuń
  6. Lubię szczególnie takie na środku drogi !

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem wiem, choć za "Tadeuszem" nie przepadam.
    Może na szczęście te niejadalne przeważają, bo ludzie wycięli by cały las.
    Trzeba jednak przyznać, że są niezmiernie fotogeniczne.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z całego Tadeusza tylko te wersy pamiętam - o Litwie i o grzybach ;-)

      Kiedyś zbierałam, teraz wolę patrzeć...

      Usuń
  8. Ale to nie jest koniczyna tylko szczawik zajęczy ;)

    OdpowiedzUsuń