wtorek, 9 grudnia 2014

Przedzimowo

Nie lubię takiej pogody. Wszechogarniająca szarość, wilgoć i zimno. Czekam na prawdziwą zimę, ze śniegiem i niewielkim mrozem, i ze słońcem. Siedzę w domu, nie chce mi się nigdzie ruszać, a z drugiej strony już bym wyszła coś pofotografować. Taka okazja zdarzy się od czwartku, bo w mieście rozpocznie się jarmark świąteczny na starówce.
W ubiegłą niedzielę ruszyliśmy na krótki spacer nad jezioro Krzywe, bo pies domagał się biegania...









29 komentarzy:

  1. Ja bym mogła z domu w ogóle nie wychodzić;)
    Także czekam na zimę z prawdziwego zdarzenia, oby na święta spadł śnieg:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, kurczaki, czasem trzeba ;-)

      Usuń
    2. Hihi, wiem, ale co zrobić jak się nie chce?;)
      Zapomniałam dodać, że zdjęcia ukazują b. fajny klimat:)

      Usuń
  2. Jak zacznę marudzić na temat pogody to końca nie będzie, więc lepiej nic nie powiem ;)
    Ewo, to ostatnie zdjęcie tylko wydrukować i na ścianę, poezja! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja własnie szukam pomysłu na zdjęcie, które ma być prezentem mikołajkowym na święta :-)

      Usuń
  3. no po prostu piękne! i sama Pani widzi, że pogodę mamy w głowie, bo sfotografować zawsze jest co. Nie ukrywam, że wolę takie zdjęcia niż te skąpane w pretensjonalnym słońcu ... co nie daj boże zachodzącym nad wodą! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się pilnować, żeby zachodzących słońc tu nie pokazywać ;-)))

      Usuń
  4. To jedna z zalet posiadania psa - człowiek by sobie cały dzień w piżamie posiedział aż tu przybiega taki futrzak z piłką w pysku i wzrokiem oznajmia, że ma plan na najbliższą godzinę. Albo dwie :). Też nie lubię szarej zimy. Moja ulubiona to taka z mnóstwem śniegu, słońcem i błękitnym niebem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pies to dobry motywator do rozruszania człowieka. Jak zacznie sobie w domu zabawę organizować, to nie ma wyjścia - trzeba wyjść ;-)

      Usuń
    2. Bywa mniej fajnie - jak się futrzak uprze i do domu nie wejdzie lecz cała noc z innymi futrzakami z sąsiedztwa się "naszczekują", człek wtedy w samych slipach za cholerą wypada z solenną obietnica wyrwania jej ogona z ....
      a tam
      taka mgła zmrożona do minus 3 stopni, za gardło łapie i ściska ręką niewidzialną niczym Lord Vader
      a potem
      człek z siebie dźwięki wydaje niczym kogut niedocięty, skrzekliwe i mało wyraźne za to bólem przesiąknięte.

      Usuń
    3. Debrę trzeba niemal siłą wyrzucać do ogrodu, a za pięć minut dziamie pod drzwiami. Bo ona MUSI pilnować domowych kotów ;-)

      Usuń
    4. Aura jedynie lubiła iść zimą do piwnicy, bo tam królik był, a jak mu się zdechło to lubić przestała i teraz jedyni minus dwadzieścia ja do domu zagna i to wyłacznie na noc.

      Usuń
  5. ja też czekam na taką prawdziwą zimę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większość z nas czeka na śnieg, słońce i lekki mróz - zima jak marzenie :-)

      Usuń
  6. Ja także nie lubię tego okresu Gratuluję tak ogromnej ilości postów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Sama jestem zdziwiona, że aż tyle napisałam :-)

      Usuń
  7. Lubię zachodzące słońce i lubię na nie patrzeć. Że kiczowato wygląda? Może tak, może nie. To raczej jest wynik nadużywania takiego "wizerunku" Słońca. Lubię dobrą fotografię. Tu gdzie mieszkam, można robić jedynie "poprawne" zdjęcia. Po te inne, trzeba jechać za miasto, a to nie jest takie proste.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za miastem są malownicze widoki, ale jak się uprzeć, to i w mieście można znaleźć ciekawe kadry :-)

      Usuń
  8. No i Leśny znowu skubnął mi komentarz. Chyba muszę pomyśleć o lepszym dostępie do internetu! A Krzywe, choć położone w mieście, bywa magiczne. W ubiegłym roku po 10-cio minutowym pobycie nad jego brzegiem miałem zdjęcia łysek, czernic, śmieszek i na deser bielika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)

      Krzywe to fajne jezioro. I mam nadzieję, że mimo większego dostępu dla ludności (Plaża Miejska i okolice), pozostaną i dla nas dzikie zakątki.

      Usuń
  9. To ciekawe, że zachodzące słońce ma coś z kiczu, okazuje się że wszyscy tak uważamy. Racja, że być może to nadużywany motyw i dlatego. W tych szarościach za to jest jakiś spokój....
    Jednak kolorków trochę mi brak :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zdecydowanie wolę kolory, ale czasem takie szarości są potrzebne dla odmiany.

      A co do zachodów słońce, to ja je, mimo wszystko, lubię. Co z tego, że kiczowate, kiedy piękne ;-)

      Usuń
  10. Pięknie oprawiłaś to ostatnie smętne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cały czas jesteśmy przed zimą :-) Jutro może być szansa na szadziowe zdjęcia :)
    Pozdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń