Pogoda się ustatkowała – szaro, mokro, aż w końcu rozpadało się na dobre. Pospacerowaliśmy trochę, a potem schowaliśmy się w miejscowej restauracji. Obiad był smaczny.
![]() |
Jezioro Łańskie |
![]() |
Wejście na pomost |
![]() |
Przez jezioro przepływa rzeka Łyna; tu ujście w kierunku jeziora Ustrych |
![]() |
Widok na restaurację i hotel |
![]() |
A tu ujście rzeki widziane z przeciwnej strony |
![]() |
Łyna |
![]() |
I tu także Łyna |
![]() |
Dookoła rzeki mokradła… |
![]() |
…zamieszkane przez bobry |
![]() |
Wracamy ze spaceru |
![]() |
Ciągle pada… |
![]() |
Jeszcze rzut oka na wodę, jakby za mało lało na głowę ;-) |
![]() |
W recepcji |
![]() |
W restauracji szykują się do zabawy sylwestrowej |
![]() |
W oczekiwaniu na dania obiadowe |
* * *
A dzisiaj około 3:30 w nocy 3/4 stycznia, Debiśka wyprowadziła mnie na kilkuminutowy spacer do ogrodu. Ona załatwiała swoje sprawy, a ja gapiłam się w niebo. Akurat była rzadka ostatnio okazja, żeby popatrzeć na gwiazdy. Tej nocy przypadało maksimum roju Kwadrantydów – pierwszy w roku i od razu jeden z dwóch najsilniejszych rojów meteorów. I widziałam dwa! Jestem szczęściarą :-)
Piękna zdjęcia i cudowna atmosfera mimo tej kapryśnej pogody... A co do gapienia się w niebo, to też mi to sprawia dużą przyjemność, choć na tym mrozie na Twoim miejscu bym nie wytrzymał! :D Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia!
UsuńTe meteory wynagrodziły mi nawet to krótkie przebywanie na mrozie - minus 7 było :-)
Piękne miejsce, a zdjęcia mimo deszczu są ciekawe. Spacer z pieskiem w środku nocy wynagrodziły Ci meteory. Wspaniałego 2019 roku !
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńLasy na Warmii są wspaniałe, lubimy tam spacerować niezależnie od pogody.
Byłam w Łańsku jakieś 8 lat temu i też w deszcz. Jezioro i cała okolica niezwykle urokliwa:) a w niebo patrzyłam wczoraj rano i zanim wzeszedł księżyc Wenus świeciła niezwykle jasno, a po wschodzie księżyca coś obok niego nie tak jasnego jak Wenus. Meteorów zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńMy bardzo często jesteśmy nad Jeziorem Łańskim. Mamy tam swoje ulubione trasy spacerowe.
UsuńObok Księżyca to pewnie Jowisz. Polecam aplikację na telefon, odkryłam niedawno: Daff Księżyc.
Ach, zapomniałam o tej aplikacji, zaraz załaduję, bo jutro nie koniecznie, ale w poniedziałek może być czyste niebo:))
UsuńMy czatujemy na czyste niebo od początku grudnia, bo kometa Wirtanen była dobrze widoczna. No, ale...
UsuńJeszcze mnie tam nie było, chętnie kiedyś pojadę. Bardzo tam klimatycznie i tak spokojnie, a tego mi właśnie potrzeba. :) Śliczne widoki pełne uroku. Patrzeć w niebo uwielbiam, mam nawet swoją ulubioną gwiazdę. hehe Piękny post, pełno w nim wdzięczności. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zapraszam na Warmię :-)
UsuńZapewne zamarzyłaś widząc "spadajace gwiazdy" o snieznej zimie i oto mamy...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, za oknem biało :-)
UsuńBardzo klimatyczne miejsce, nawet zimą dobrze jest popatrzeć na takie mokradła. Wypełnione szarą wodą, wśród białych pni brzóz, na tle szarego nieba, sprawiają jakieś ciężkie do opisania, ulotne wrażenie smutku, zadumy. Tak przynajmniej ja to odbieram :). Szkoda, że o tych meteorachi nie wiedziałam wcześniej, też bym sobie pooglądała :/.
OdpowiedzUsuńPolecam blog: http://www.polskiastrobloger.pl/ :-)
UsuńAle kojący spokój bije z tych zdjęć i tego opisu!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza taki spokój przed sylwestrowym szaleństwem, kiedy wiadomo, że nałapiecie sobie ciszy tego miejsca i zdążycie umknąć przed zamieszaniem i huczną zabawą.
Najpierw pożałowałam, że nie było mi dane oglądać meteorów, a potem dotarło do mnie, że to o 3.30 i... przestałam żałować ;) Lubię oglądać świt od właściwej strony ;]
Eee, 3:30 to czasem wspaniała pora! Np. w czerwcu, gdy wstaje się na polowanie na świt :-)
UsuńJak tam musi być cudnie wiosną, latem i jesienią...
OdpowiedzUsuńMam swoją ulubioną restaurację, której jestem pewna i w której zawsze zjem coś pysznego.
Szkoda tylko, ze jest dość daleko od miejsca mi jego zamieszkania.
Na Warmii zawsze cudnie :-)
UsuńW Łańsku byłem tylko raz na przymusowym rąbaniu drewna opałowego. Nie dla nas była restauracja i uroki ośrodka tylko kara za obserwowanie kormoranów na jeziorze:)))) PS. Janusz jakiś taki niewyraźny wyszedł. Nie chory aby?
OdpowiedzUsuńA weź, nie kracz!
UsuńA my się często włóczymy nad rzeczonymi brzegami, ale ja się do rąbania nie nadaję ;-)
Nigdy nie byłam w Łańsku i teraz to już raczej szybko nie będę :/
OdpowiedzUsuńNie mów, nigdy nie wiadomo ;-)
Usuń