poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Świętowanie nadmorskie

Wczoraj wybraliśmy się nad morze. 144 km i wylądowaliśmy na plaży w Sztutowie. Pogoda piękna, sporo ludzi. Postanowiliśmy, że pójdziemy w kierunku Stegny. Po drodze zrobiliśmy sobie piknik na kocyku, zjedliśmy wielkanocne śniadanie i pomaszerowaliśmy dalej. W Stegnie tłumy. Nie bez trudu udało się znaleźć wolny stolik, wypiliśmy kawę, odpoczęliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną. Myśleliśmy jeszcze o krótkim postoju, ale zachmurzyło się i powiał zimny wiatr. Wsiedliśmy więc do auta i już przed 17:00 byliśmy z powrotem w domu. Zmęczeni solidnie, ale zadowoleni bardzo. To był naprawdę świetny wypad.

Morze uwielbiam

Miejscami pustki po horyzont

Nie umiem rozpoznawać mew

Drobnych kawałeczków bursztynu było mnóstwo

Śniadanie na plaży

Miejscami tłumy

Kawa w Stegnie

5 komentarzy:

  1. Cudowne śniadanie, we wspaniałej scenerii i bursztynek, i muszelki, i błękit nieba, joj, ale się rozmarzyłam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrzemnęliśmy się wczoraj z żoną na... łące ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A myśmy świętowali w strugach deszczu. Ale morze przed sezonem jest urzekające

    OdpowiedzUsuń
  4. Nam pogoda dopisała wyjątkowo. Dziś to już upał, 25 stopni. Ciekawe, jak długo...

    OdpowiedzUsuń