poniedziałek, 28 listopada 2011

Wietrzysko

Od soboty wieje okrutnie, a dzisiejsza noc była wyjątkowo nieprzyjemna - wyło, huczało, stukało, jęczało, deszcz smagał szyby. Teraz jest trochę spokojniej, mam nadzieję, że wietrzysko się niedługo uspokoi. Nosa nie wyściubiłam z domu. Pies pobiegał chwilę w ogrodzie. A teraz  malowniczy skrawek Księżyca świeci między chmurami na niebie.








5 komentarzy:

  1. To była bardzo emocjonująca noc,takich odgłosów nie słyszy się często ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałem nocna zmianę, ale żona poszła spać do dzieci.
    Księżyc świetnie wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedrzyn, na szczęście nie często ;-)

    makroman, Księżyc mnie zawsze czaruje :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda - wiało dobrze, jak dla mnie to była 3 w skali "gwiżdżącego okna" ;-)

    Ps. A takie coś znalazłem
    http://www.discoverychannel.pl/merrell

    OdpowiedzUsuń
  5. Daniello - u nas zerwało wielki kawał bluszczu ze ściany! Nie lubię wiatru!
    Fajny konkursik! Tylko nie wiem, czy się zmobilizuję; ostatnio z tym u mnie ciężko ;-(

    OdpowiedzUsuń